O przelewach

[Piotr II Grzegorz]

Genesis

Z Helwetykiem Romańskim często rozmawiamy telefonicznie. Od lat. Ostatnio, coraz częściej, o filozofii systemu gospodarczego. Z Krzysztofem diukiem de Mirią - takoż. Z tym, że rozmowy o systemie gospodarczym prowadziliśmy od zawsze. Ten zwracał uwagę na niebezpieczeństwo przelewów pieniężnych. Helwetyk Romański ostatnio użył podobnych argumentów.

Jakie wady niosą przelewy? W skrócie takie, że dobry wujek może dać nowemu mieszkańcowi tyle hajsu, że jakakolwiek rywalizacja nieustosunkowanego mieszkańca, bez dobrego wujka, nie ma sensu. Co w realiach systemu gospodarczego, który jest jednocześnie grą ekonomiczną zabija trochę sens powolnego awansowania.

Z drugiej strony przelewy przydałyby się - bo wirtualny pieniądz, który pozbawiony jest wad współczesnego liberta (znikanie w czasie - okropieństwo, które tak naprawdę zabiło ten pieniądz bardziej niż zabiłaby inflacja, przed którą chronił) może służyć jako środek wymiany dóbr pozasystemowych. I oby służył.

Drugą zaletą przelewów jest to, że może służyć jako uniwersalny środek wymiany w wielu grach lub podgrach czy aplikacjach zewnętrznych. Jako, że naszła mnie chęć tworzenia, powoli, bez ciśnienia, takowych - a nie mam parcia na własną, wewnętrzną walutę, to przelewy przydałyby się.

Jak pogodzić te dwie sprzeczne obserwacje. Początkowo z Helwetykiem myśleliśmy - a - dowalić 50% podatek od przelewu. Niby fajnie, ale tak trochę ssie.

Rano wpadłem na pomysł, żeby wprowadzić, rosnący w czasie limit posiadanych pieniędzy. Który można byłoby powiększyć rozbudowując skarbiec. De facto ponadlimitowy hajs byłby opodatkowany 50% podatkiem - bo takie byłyby koszty skarbca.

To jednak utrudnia i filozofię aplikacji zewnętrznych - no i... wydaje mi się, że optymalnym byłoby rozwiązanie poniższe

Optimum

Obok Portu należy stworzyć bank w starym, syriuszowym stylu. Osobna instytucja. Z nielimitowanymi kontami przypisanymi dla mieszkańca. A to co w porcie byłoby portfelem. I teraz każdy gulden tworzony w porcie zwiększałby LIMIT PRZELEWÓW do dokonania z BANKU na rzecz PORTFELA_W_PORCIE. Każdy gulden przelany z Banku do Portfela - zmniejszałby ten limit. Natomiast wewnątrz banku NIC nie byłoby opodatkowane.

Dobry wujek nadal mógłby przelać trylion guldenów ALE w porcie mielibyśmy i tak co najwyżej dwa razy szybszy wzrost pieniądza. No bo to co wyprodukowaliśmy uczciwie płynąc statkami ORAZ MAXYMALNIE drugie tyle przelane z Banku.

A czemu bank może gromadzić hajsu na maxa? No bo istnieć mogą aplikacje zewnętrzne. Z innymi limitami. Lub ich brakiem. Bo wszelkie sztywne limity próbowano by obejść - chociażby tworząc prywatne banki z wirtualnymi oszczędnościami. Tutaj trzeba byłoby bawić się w jakieś utrudnienia. Te z kolei utrudniałyby tworzenie aplikacji. A można prosto. Skoro CELEM jest to żeby w JĄDRZE SYSTEMU nie było nadmiernego bonusu z posiadanych nadmiernych pieniędzy to BLOKADĘ zakładamy na granicy BANK-SYSTEM. I tyle.

Nie ukrywam, że od lat marzą mi się kukuły 4.0. W Sarmacji się za nie zabierałem - ale biurokratyczne wymogi ominięcia podatku od pieniędzy utrudniały pokonanie progu wejścia. W Leocji chciałbym stosunkowo niskiego progu wejścia. W moich kukułach - bo z jednej strony chcę, żeby ludzie obracali guldenem (choćby po to, żeby nabierał wartości, bo da się go na coś wydać) a z drugiej strony nie chcę, żeby dobry wujek pozwolił na zbudowanie mega drużyny kukulej w jeden dzień - zastosuję prawdopodobnie opisany powyżej mechanizm.

Ten poprzedni, z magazynami, byłby fajny - ale ten wydaje mi się i prostszy do oskryptowania i bardziej intuicyjny i zbudowany tak, że w zasadzie nie da się go obejść.

[Piotr II Grzegorz]

Aha, zapomniałem dodać. Przelew z portu do banku zwiększałby limit o przelaną kwotę.

[Piotr II Grzegorz]

Wersja uproszczona

Tak sobie myślałem, że oczywiście bank, czy banki mogą powstać jako aplikacje, natomiast, żeby osiągnąć cel j.w. to wystarczy zrobić:
1) zmienną pieniędzy, którą można przelać (wzrasta o 1 gulden wraz z każdym zarobionym w porcie guldenie)
2) zrobić przelewy w ramach portu od mieszkańca A do B - i po prostu zmniejszać zmienną ad 1)

Proste, jak raz, dwa, trzy.

PS Jakby powstała apka banku (konta instytucji, jako podmiotów niepracujących w porcie nie powinny mieć limitu) to - obojętnie czy byłby prywatny, czy państwowy - to i tak tam można byłoby realizować zobowiązania powyżej limitu, czy próbować obejść system (i nic by się nie stało - bo wtedy przelew z takiej apki też by mógł zmniejszać limit).

[Helwetyk Romański]

zrobić przelewy w ramach portu od mieszkańca A do B

Ale wówczas wróciłaby możliwość „dobrego wujka”, który przeleje komuś — z jego perspektywy — niewielkie 3000 ₪, co pozwoliłoby obdarowanemu na zakup dwóch statków od ręki?

[Piotr II Grzegorz]

No nie. Może nie wyraziłem się jasno.

Limit dotyczy WPŁACANYCH PIENIĘDZY. Otrzymywanych. Pokręciłem.

Gdy A robi przelew B - to B ma limit ILE MOŻE OTRZYMAĆ maksymalnie.

[Piotr II Grzegorz]

Podsumowując:

1. Zmienna, wzrastająca z każdym zarobionym w porcie guldenem;
2. Tyle pieniędzy mogę otrzymać maksymalnie od innych użytkowników.

PS
Jak długi jest limit edycji posta? Jakiś strasznie krótki chyba?

[Helwetyk Romański]

Jak długi jest limit edycji posta? Jakiś strasznie krótki chyba?

Minuta, więc owszem… Mieliśmy o tym dyskusję jeszcze w listopadzie; można dokonać ewaluacji. 😎

[Helwetyk Romański]

1. Zmienna, wzrastająca z każdym zarobionym w porcie guldenem;
2. Tyle pieniędzy mogę otrzymać maksymalnie od innych użytkowników.

Po pierwszej (być może niewystarczającej) kawie: jakkolwiek obecnie ustalenie tego, ile armator zarobił w porcie, jest trywialne, tak jestem pewny, że w momencie, w którym uruchomiony zostanie moduł kaperski, stopień komplikacji wzrósłby wykładniczo. Optymalne wydaje mi się uzależnienie limitu przelewów od najprostszej liczby (czyli kosztu) posiadanych statków, obliczonego tak, by „dobry wujek” mógł pomóc w nabyciu do połowy kolejnego statku; być może z ograniczeniem czasowym, by limit stopniowo wygasał.

[Piotr II Grzegorz]

Też dobrze, skutek ten sam.

[Franklin Garamond]

Bliska jest mi idea znana z gier, gdzie z klucza gracz posiada ograniczoną ilość miejsca na gotówkę, więc musi ją wydawać, bo inaczej pieniądze idą w powietrze (w naszym wypadku mogłyby zasilać jakąś państwową pulę), gdy skarbiec jest pełen i może go powiększyć za odpowiednią opłatę. Przelewów między graczami jako takich nie ma lub są ograniczone np. mogą odbywać się między członkami tej samej grupy (gildii/klanu) i/lub uzależnione są od poziomu rozbudowy budynków z jednej i/lub drugiej strony przelewu, a czasem nawet dodatkowo obłożone marżą, która też jest uzależniona od poziomu rozbudowy. Wynika to zazwyczaj z tego, że wraz z przyrostem poziomów zapotrzebowanie na surowce jest coraz większe, więc transfery tego rodzaju zwiększają się, bo nie zaburzą rozgrywki.

W ujęciu leockim, szczerze mówiąc, przelewy jako takie, do momentu tego wątku, jak i szeroko pojętej otwartej integracji z systemem, nie znajdowały się w kręgu moich zainteresowań.

Moje myśli mimowolnie za każdym razem płynęły w kierunku mechanizmów wymiany, niźli otwartej bankowości. Wszystko w myśl prostej zasady, że nie ma nic za darmo. Pieniądze za pracę, pieniądze za towary itd. Jeśli dobry wujek zza oceanu chce ci pomóc, to będzie musiał realizować to za pośrednictwem dostępnych narzędzi i otrzyma stosowne wynagrodzenie. Możliwe, że niesłusznie.