KTS Diana Angemont - nowości

[Vilarte]

Ostatnia wiadomość z poprzedniej strony wątku

Pomyślny początek nowego sezonu:

Diana Angemont - Momerie Gidena 3:0

Od początku gospodarze, ustawieni w 4-3-3 ruszyli do ataków. Nieoceniony wkład w mecz wniósł pomocnik Barber, kupiony raptem 2 godziny wcześniej. Ponieważ umiejętności ma najwyższe wśród pomocników, został eksperymentalnie włączony do wyjściowego składu i był to dobry pomysł. Zdobył dwie bramki i asystował dośrodkowaniem przy trzeciej.
Po drodze, przy 2-0 Gidena strzeliła nieuznanego gola, a niedługo później jego autora, Piechna musiał zejść z kontuzją, zostawiając zespół w dziesiątkę, ponieważ goście przyjechali bez rezerwowych. Do końca meczu utrzymywała się kontrola gospodarzy nad tym, co się działo na murawie.
Za tydzień OCD. Tylko zwycięstwo!

[Vilarte]

W dotychczasowych meczach Diana zdobyła komplet punktów na Momeriach (3-0), OCD (2-0) i Mitycznych (3-0). Prowadzimy w tabeli, a za nami Wilki, które już w tym tygodniu zmierzą się z nami.
Ich forma nie jest raczej zaskoczeniem, jako że manager poświęca sporo czasu na selekcję składu. U nas tylko obrońca Wittich nie będzie gotowy na mecz przez kontuzję ścięgna Achillesa. Rehabilitacja trwa i być może na kolejny, w pucharze z Mitycznymi się już pozbiera.
Z Wilkami mamy całkiem długą tradycję spotkań, w tym ostatni wygrany sparing w połowie sierpnia, ale bez wątpienia dokonali postępów od tamtego czasu. Zapraszamy na trybuny i do bukmachera ;)

[Vilarte]

Tym razem przegrywamy z Wilkami 1-2. Objęliśmy prowadzenie w 24. min, ale następnie straciliśmy gole w 35. i 43. Tym razem trójka napastników mało wniosła z przodu. Jedyną bramkę zdobył niedawno sprowadzony pomocnik Barber, który udowadnia, że jest bodaj najlepszym zakupem w dotychczasowej historii klubu.
Gramy dalej - już w niedzielę zaczynamy wędrówkę po drabince pucharowej meczem z Mitycznymi.

[Vilarte]

Diana z awansem do półfinału Pucharu Leocji:

Ponieważ mieliśmy 3 bramki zapasu z pierwszego meczu, mogliśmy wystawić w połowie rezerwowy skład. Na boisku pojawiło się aż pięciu zawodników, którzy normalnie grzeją ławę. Spośród nich asystę zaliczył Polist (ale i tak durny system dał mu notę 4).
Bramki:
1-0 - '14 Hamper
1-1 - '71 Pulga
2-1 - '73 Wise
3-1 - '89 Wolanin (sam.)

Dość szybko objęliśmy prowadzenie i odtąd piłkarze myśleli raczej o spokojnym dograniu meczu do końca. Niestety, po drodze zdarzyła się kontuzja Hampera. Goście przez chwilę mieli przebłysk nadziei, gdy wyrównali (chociaż i tak potrzebowaliby wtedy jeszcze czterech goli), ale tuż po wznowieniu awans przypieczętował strzałem z półwoleja Wise. Pod koniec doszedł jeszcze samobój na 3-1.

Czekamy więc na losowanie półfinałów, a tymczasem w najbliższy czwartek jedziemy do LTF.

[Heinz-Werner Grüner]

To, że Diana awansuje było bardziej pewne, niż to czy słońce jutro wzejdzie. ;)

[Vilarte]

Po pierwszym meczu półfinałowy pucharu wyjeżdżamy z Teriny z 2 bramkami zaliczki.
Tym razem my zagraliśmy ostrożniejszą, a gospodarze śmielszą formacją w porównaniu z meczem ligowym (gdzie było 4-3-3 vs 5-3-2). Obie drużyny wyszły w 4-5-1 i w pierwszej połowie niewiele ciekawego się działo. Akcje, jeśli już szły, to w ataku pozycyjnym i grzęzły przed polem karnym. Dopiero tuż przed gwizdkiem na przerwę wynik otworzył Barber.
Tuż po przerwie podwyższył A Hoork, nad którym od miesiąca-dwóch wiszą chmury sprzedania, ale póki co skutecznie je rozgania. Później znowu obie drużyny wróciły do ostrożnej gry. W ostatnim kwartale meczu na boisko wyszli m.in. dwaj młodzieżowcy Rafa i Polist, pierwszy z nich uderzył nawet celnie na bramkę.

Tak więc Galmęs w chłodny, wilgotny wieczór zbierają się z powrotem na samolot do Angemontu, a już w czwartek derby miasta z Wojami. Jesteśmy jednoznacznym faworytem, co tu ukrywać, ale Wojowie ostatnio zaprezentowali przebłysk formy, uzyskując w dwóch meczach pod rząd po bramce (ok, jedna to samobój).

[Heinz-Werner Grüner]

Zabrakło ambicji w moim zespole.

[Vilarte]

W drugich derbach Angemontu bez niespodzianki. Diana rozgromiła Wojów:

W szeregach gospodarzy pojawiło się paru rrezerwowych, m.in. bramkarz Sant Aulist, który momentami odwracał się w stronę trybun i zaczynał pogaduszki z kibicami. Tylko dwa razy goście zmusili go do wysiłku, ale interweniował całkiem pewnie.
Wynik otworzył już w 49. sekundzie Buckley. Potem punktowanie trwało w najlepsze. Wojowie muszą szukać swojej szansy w kolejnym meczu z przedostatnim Fer Play, ale nawet w tym przypadku osiągnięciem byłby choćby pojedynczy strzelony gol.
Póki co, w jak najlepszych nastrojach piłkarze Diany wyjdą w niedzielę na murawę Martin Foskorn Park w rewanżu pucharu przeciwko Terinie.

[Vilarte]

Niestety nie mogę już edytować poprzedniego posta - postanowiłem tworzyć jednolite zestawienie wszystkich derbów Angemontu, rozgrywanych w znanych mi ligach x11. Przy takim liczeniu, wczorajszy mecz był trzecimi już derbami. Obecna lista prezentuje się następująco:

Siłą rzeczy, są to jednocześnie póki co derby Hasselandu. Jeśli częściej i dłużej będą się trafiać kluby trenowane przez inne osoby, to koncepcja derbów będzie wzbogacana (np. o jakąś nagrodę z nimi związaną).

[Vilarte]

Była twarda walka, są straty, ale wygrywamy ponownie i jesteśmy w finale (:

Zaczęło się niewesoło. Już w 9. min Barber doznał poważnej kontuzji. Zaraz po zakończeniu meczu ruszyła rehabilitacja, bo to jeden z dwóch filarów pomocy.
W obronie było to nowe ustawienie, bo tym razem nie pojawił się na boisku nikt ze "starej gwardii". Nowi przysnęli w 18. min i przegrywaliśmy 0-1, a więc mieliśmy jeszcze bramkę zaliczki. Potem do końca pierwszej połowy przewagę miała Terina, chociaż u nich równie groźną kontuzję odniósł obrońca.
W przerwie trener wezwał piłkarzy do spokoju i wydaje się, że to tego potrzebowali, a nie opieprzenia, bo zaraz po wyjściu na boisko A Hoork wyrównał i gra się uspokoiła. Resztę meczu dominowała już Diana, ale przypieczętowała to pod sam koniec, gdy Hamper, który wszedł 9 minut wcześniej, trafił z bliska.

A zatem - gramy finał z LTF, który odrobił z Wilkami straty z pierwszego meczu, nie wiadomo jeszcze kiedy, a w międzyczasie pora na dwumecz z Wandowiczanką, przedzielony pauzą. Ayve :)

[Heinz-Werner Grüner]

A było tak blisko. ;)