Koleje i prokuratorie

[Aleksander]

Ostatnia wiadomość z poprzedniej strony wątku

Moje prawdziwe krakowskie początki to pokłócenie się z bandytą, który jest właścicielem Szwagra w nieistniejącym już pierwszym lokalu Szwagra na Kazimierzu dzięki czemu więcej moja noga tam nie postanęła i uniknąłem konieczności wyrzygania tego szajsu.

A szmatę na miasteczku pamiętasz? Za 9 zł dawali taką dupną bułę z trzema kawałkami wołowiny i trzema plastrami sera przygotowaną przez naspidowanego kolesia z dziarami na palcach.

[Ametyst Faradobus]

Z raz może jadłem kiedy tam przez chwilę mieszkałem.

Cholera, z rok albo i więcej tam nie byłem.

[Helwetyk Romański]

Ale jak rozumiem nie zamierzacie narzucać odgórnie nazw?

To zależy, co Kolega Prezydent ma na myśli, zwracając uwagę na moją stopkę… 😉

[Franklin Garamond]

Ale jak rozumiem nie zamierzacie narzucać odgórnie nazw?

To zależy, co Kolega Prezydent ma na myśli, zwracając uwagę na moją stopkę… 😉

Hm...

[Helwetyk Romański]

Ale jak rozumiem nie zamierzacie narzucać odgórnie nazw?

To zależy, co Kolega Prezydent ma na myśli, zwracając uwagę na moją stopkę… 😉

Hm...

Jeżeli myślicie, że w końcu uda Wam się mnie sprowokować… to najprawdopodobniej dobrze myślicie.

[Ametyst Faradobus]

A idźcie, fetyszyści i inni faszyści.

[Helwetyk Romański]

A idźcie, fetyszyści i inni faszyści.

Faszyzm językowy jest najdoskonalszą formą faszyzmu! Z tym zastrzeżeniem, nie wiem, jak Czcigodny Namiestnik [mention]Franklin Garamond[/mention], ale ze swojej strony dopuszczam daleko posuniętą swobodę pod warunkiem zgodności nomenklatury z Oficjalną Narracją™ oraz umiłowanym językiem ojczystym. Za przykładem bialeńskim (bo jest dobrze uporządkowany…): Razorno — tak, Japan — nie.

[Ametyst Faradobus]

Też bym wolał, gdyby Joahim to nazwał Japiszonią.

[Helwetyk Romański]

Też bym wolał, gdyby Joahim to nazwał Japiszonią.

Dla mnie (zaznaczam, wszystkie wypowiedzi w temacie subiektywne, osobiste, z kompletem gwiazdek) takie rozwiązanie byłoby już jak najbardziej w porządku, tak.

[Ludwik Tomović]

No to pozostaje czekać na możliwość zgłaszania się do poszczególnych prokuratorii :)

[Aleksander]

Z raz może jadłem kiedy tam przez chwilę mieszkałem.

Cholera, z rok albo i więcej tam nie byłem.

Kiedyś po jakimś meczu budka ta została przeniesiona bliżej stadionu w czynie społecznym (kibiców) :D