[05] Struktury związku

[Helwetyk Romański]

Ostatnia wiadomość z poprzedniej strony wątku

To ja tylko napiszę, że jestem za centralizmem demokratycznym. 😉

Myśl ta pięknie wpisuje się w dialektykę dyktatury arystokracji podartej demokracją szlachecką.

Pytanie o głosy ważone będzie wymagało odpowiedzi, tak…

[Helwetyk Romański]

Drodzy!

W oparciu o głosy, jakie pojawiły się w toku tej debaty, chciałbym zaproponować wariant pośredni.

Zacznę od tego, że nie napawa mnie optymizmem brak zgłoszeń do administracji. Sytuacja nie jest jednak bez wyjścia — abstrahując bowiem od ewentualnych wyjazdów bez komputera, moje realiozy mają charakter wyłącznie zawodowy, czyli jestem zawsze dostępny pod mejlem. W ramach procedur (tak, wiem…) mających na celu zapewnienie ciągłości funkcjonowania związku, Propozycją 1 jest zgłaszanie znaczków do emisji na forum, które subskrybuję mejlowo. Dzięki temu nic nie zginie na łączach, a i istnieje spora szansa na to, że ewentualne usterki zostaną wychwycone w międzyczasie.

W nawiązaniu do punktu wyżej, a jednocześnie odnosząc się do postulatu zwoływania zjazdów w miarę potrzeby. Propozycją 2 jest, aby oficjalnym forum związku było forum macierzyste aktualnego sekretarza ŚZF. Zaproponowałbym odrębną siedzibę, ale mam na uwadze to, że konferencja odbywa się w Palatynacie Leocji dlatego, że pojawiły się głosy niechętne rejestracjom na kolejnych forach. Skoro już jesteśmy tutaj w komplecie, rozwiązanie takie wydaje mi się najbardziej praktyczne. Zaznaczam jednak, że jeżeli chodzi o mnie osobiście, dowolne forum skutecznie doręczające mejle byłoby w porządku.

Niezmiennie uważam, że ŚZF potrzebuje nadrzędnego ciała decyzyjnego odrębnego od sekretarza — choćby po to, aby można było odstąpić od naszych ustaleń z uwagi na Pierwszą Dyrektywę czy uruchomić procedury awaryjne. Propozycją 3 jest, aby każde państwo członkowskie zasiadało w radzie związku. Jeżeli posiada więcej niż jednego przedstawiciela, jego głos stanowi odpowiedni ułamek siły głosu państwa. Pod dyskusję poddaję, czy każde państwo powinno posiadać głos o sile jeden (w ten sposób rozstrzygałem dotychczasowe głosowania), czy też siłę głosu będącą pochodną liczby wyemitowanych znaczków.

Jeżeli chodzi o, za przeproszeniem, regulamin, Propozycją 4 jest trzymanie się zdrowego rozsądku. Rozumiem przez to podejmowanie wszystkich decyzji zwykłą większością głosów (a w przypadku głosowań z więcej niż dwoma wariatami, system punktowy); brak kworum i podsumowywanie głosowań w przypadku, gdy decyzja nie zapadła większością głosów państw po upływie 7 dni (168 godzin). W przypadku nieobecności sekretarza ŚZF — rozumianej jako brak wypowiedzi na całym forum, nie tylko w dziale związku, w okresie ostatnich 72 godzin — głosowanie może zarządzić dowolny członek rady. Na okoliczność szaleństwa sekretarza, głosowanie może zarządzić także co najmniej jedna trzecia członków rady.

Oczywiście, rozumie się samo przez się, że rada wybiera i może w dowolnym momencie odwołać sekretarza ŚZF — a w przypadku jego trwałej nieobecności, powinna.

Mam nadzieję, że powyższa propozycja czyni w wystarczającym stopniu zadość brakowi „kolejnych struktur (radę i forum już mamy w praktyce), jakichś wyborów (powyżej zakładam niekadencyjność), terminów (wpisałem tylko dwa w Propozycji 4… jakieś, wydaje mi się, musiałem) i tym podobnych, dodajmy, że dość wątpliwych, atrakcji”.

[Ametyst Faradobus]

Najrozsądniej brzmi propozycja numer 4.

[Helwetyk Romański]

Najrozsądniej brzmi propozycja numer 4.

Mam graniczące z pewnością przypuszczenie, że pozostanie tylko przy niej byłoby przejawem jej braku… Moje realiozy mają naprawdę ciężki przebieg.

[Aleksander]

Propozycją 1 jest zgłaszanie znaczków do emisji na forum, które subskrybuję mejlowo. Dzięki temu nic nie zginie na łączach, a i istnieje spora szansa na to, że ewentualne usterki zostaną wychwycone w międzyczasie.

W nawiązaniu do punktu wyżej, a jednocześnie odnosząc się do postulatu zwoływania zjazdów w miarę potrzeby. Propozycją 2 jest, aby oficjalnym forum związku było forum macierzyste aktualnego sekretarza ŚZF. Zaproponowałbym odrębną siedzibę, ale mam na uwadze to, że konferencja odbywa się w Palatynacie Leocji dlatego, że pojawiły się głosy niechętne rejestracjom na kolejnych forach. Skoro już jesteśmy tutaj w komplecie, rozwiązanie takie wydaje mi się najbardziej praktyczne. Zaznaczam jednak, że jeżeli chodzi o mnie osobiście, dowolne forum skutecznie doręczające mejle byłoby w porządku.

Pozwolę sobie zauważyć, że i tak wszyscy jesteśmy zarejestrowani na forum Leocji. Po co zatem rotować kolejnymi forami, skoro możemy pozostać po prostu tutaj. Nadto dzięki temu mamy pewną ciągłość archiwum, a w przypadku gdy za jakiś czas będzie istniał poczet genseków pojawi się problem, pt. za którego genseka podjęliśmy taką uchwałę...

Propozycją 3 jest, aby każde państwo członkowskie zasiadało w radzie związku. Jeżeli posiada więcej niż jednego przedstawiciela, jego głos stanowi odpowiedni ułamek siły głosu państwa. Pod dyskusję poddaję, czy każde państwo powinno posiadać głos o sile jeden (w ten sposób rozstrzygałem dotychczasowe głosowania), czy też siłę głosu będącą pochodną liczby wyemitowanych znaczków.

Kim jest państwo członkowskie? W jaki sposób ma wyłaniać swoich przedstawicieli? Tak wiele pytań, tak mało odpowiedzi... Abstrahując od sprzeciwu wobec postulatu siły głosu w oparciu o liczbę wyemitowanych znaczków, a tu pozwolę sobie na konstatację, iż w tym systemie dysponowalibyśmy aż 8 głosami, to powstaje problem natury technicznej. Jak to obliczać? Kto ma tego pilnować? W praktyce pewnie skończy się na powołaniu komisji mandatowej, a skoro mandatowej, to także i skrutacyjnej...

Niestety jesteśmy w tym przykrym momencie, gdy zaczynamy ustalać własne regulaminy, zamawiać nowe meble i dywany do biura, słowem to jest parkinsonowski moment, gdy organizacja osiągnęła swoje dojrzałe stadium i od teraz będzie już tylko więdnąć. Co w zasadzie było oczywiste, już od jej powstania. Szkoda, że nastąpiło to tak szybko.

[Franklin Garamond]

W razie czego znaczki mogę dodawać i ja, jeśli nie będzie panelu do tego (a powinien). Oczywiście po zgłoszeniu jawnym na forum Leocji. Nie widzę sensu, by głosować każdy znaczek, bo jak kalendarz emisji wygląda, każdy widzi. Ewentualne przesunięcia powinny być ustalane między przesuwanym i przesuwającym.

Wyczuwam komplikowanie niepotrzebne w myśl konsensusu...

[Ametyst Faradobus]

A może struktura Stempla z kilkoma "pełnomocnikami" w różnych krajach?

[Helwetyk Romański]

Pozwolę sobie zauważyć, że i tak wszyscy jesteśmy zarejestrowani na forum Leocji. Po co zatem rotować kolejnymi forami, skoro możemy pozostać po prostu tutaj.

Oczywiście, że możemy. Propozycję uzależnienia forum ŚZF od osoby sekretarza sformułowałem z dwóch powodów — „politycznego” (zawsze jest to forma uhonorowania danego kraju) i czysto praktycznego (największe prawdopodobieństwo stałego zalogowania i częstej obecności sekretarza). Jakkolwiek powód polityczny wydaje mi się słabszy — w końcu organizacje międzynarodowe nie zmieniają siedzib — to już powód praktyczny, moim skromnym zdaniem, należy rozważyć z uwagi na specyfikę mikroświata. W ogóle cały wątek instytucjonalny wywołuję z największą niechęcią (od tego obszaru się mocno odzwyczaiłem…), ale z tego właśnie powodu. W każdej chwili mogę, bez zapowiedzi, spaść z rowerka.

Kim jest państwo członkowskie? W jaki sposób ma wyłaniać swoich przedstawicieli? Tak wiele pytań, tak mało odpowiedzi...

To, moim zdaniem, byłaby nadmierna i niepotrzebna regulacja. Wykaz jest dostępny na stronie ŚZF, a skoro do tej pory sobie poradziliśmy bez żadnego trybu wyłaniania przedstawicieli, to i tak powinno pozostać. Możemy się pospierać o to, czy — wzorem dyskusji o obecność ZSRR w ONZ — Unia Niepodległych Państw powinna mieć dodatkowy głos, czy jednak trzymamy się założenia, że każde państwo liczymy osobno, ale już nie unię jako całość (to założenie roboczo, wzorem MUP, przyjmuję). 😉

Abstrahując od sprzeciwu wobec postulatu siły głosu w oparciu o liczbę wyemitowanych znaczków, a tu pozwolę sobie na konstatację, iż w tym systemie dysponowalibyśmy aż 8 głosami, to powstaje problem natury technicznej. Jak to obliczać? Kto ma tego pilnować? W praktyce pewnie skończy się na powołaniu komisji mandatowej, a skoro mandatowej, to także i skrutacyjnej...

To nie postulat, to otwarte pytanie. Osobiście skłaniam się ku założeniu jedno państwo — jeden głos, ale myślę, że warto na to pytanie odpowiedzieć zawczasu, zanim pojawi się sytuacja, że jedno państwo wyemituje 30 znaczków, inne tylko 1, i podniosą się głosy o „niesprawiedliwości”.

Niestety jesteśmy w tym przykrym momencie, gdy zaczynamy ustalać własne regulaminy, zamawiać nowe meble i dywany do biura, słowem to jest parkinsonowski moment, gdy organizacja osiągnęła swoje dojrzałe stadium i od teraz będzie już tylko więdnąć.

😥

W razie czego znaczki mogę dodawać i ja, jeśli nie będzie panelu do tego (a powinien). Oczywiście po zgłoszeniu jawnym na forum Leocji.

To, jak sądzę, byłby argument za stałą siedzibą…

Nie widzę sensu, by głosować każdy znaczek, bo jak kalendarz emisji wygląda, każdy widzi. Ewentualne przesunięcia powinny być ustalane między przesuwanym i przesuwającym.

Tego przecież w żadnym miejscu nie proponuję? 😵

A może struktura Stempla z kilkoma "pełnomocnikami" w różnych krajach?

Z przyjemnością! Tylko zgłoszeń brak…

[Franklin Garamond]

Ja tylko piszę co myślę. Możliwe, że odbiegam odrobinę od tematu przewodniego, ale czynię to w dobrej wierze.

Co do samych struktur, to ja sugeruję po prostu GDY ZAJDZIE POTRZEBA robić głosowanie. Informacja oczywiście w siedzibie w Leocji. Trzeba tylko sekretarza i zastępcę, żeby stwierdzali co ustalono i ogarniali głosowania. Tyle.

[Helwetyk Romański]

Co do samych struktur, to ja sugeruję po prostu GDY ZAJDZIE POTRZEBA robić głosowanie. Informacja oczywiście w siedzibie w Leocji. Trzeba tylko sekretarza i zastępcę, żeby stwierdzali co ustalono i ogarniał głosowania. Tyle.

To jest i moje założenie (wyłączywszy Leocję jako jedyną siedzibę niezależnie od osoby sekretarza, tutaj proszę o głosy…). Nawet nie jestem przekonany co do tego, czy potrzebujemy zastępcy ds. biurokratycznych, po linii takiej, że również może go lub ją dopaść realioza i zamiast pilnowania jednego wakatu będziemy pilnować dwóch. Bliższy jest mi scenariusz, w którym każdy zainteresowany może przeprowadzić stosowne głosowanie pod nieobecność sekretarza. Natomiast to, w jakim gronie głosowanie zostanie przeprowadzone, to już „rada”, niezależnie od tego, jak ją nazwiemy lub nie. 😉

[Franklin Garamond]

Oczywiście, każdy może podjąć berło prowadzenia. Jestem jak najbardziej za. Po co komu twarde struktury.