Również uważam, że pasują idealnie do stylu Leocji.Franklin Garamond pisze: ↑17 lut 2022, 19:30A może bocian leocki? Czarne skrzydła, czerwony dziób i nogi, białe pióra...
Co do rośliny to może: Kalla Czarna?
Opiekun: Ignats ik Ruth
Również uważam, że pasują idealnie do stylu Leocji.Franklin Garamond pisze: ↑17 lut 2022, 19:30A może bocian leocki? Czarne skrzydła, czerwony dziób i nogi, białe pióra...
Franklin Garamond pisze: ↑17 lut 2022, 19:30A może bocian leocki? Czarne skrzydła, czerwony dziób i nogi, białe pióra...
Heinz-Werner Grüner pisze: ↑17 lut 2022, 20:54Franklin Garamond pisze: ↑17 lut 2022, 19:30A może bocian leocki? Czarne skrzydła, czerwony dziób i nogi, białe pióra...
W takim sense, jak na obrazku? Brzmi smakowicie!
Naparstnica, nazywana w każdym zakątku mikroświata inaczej. U nas bywała określana dzwonecznikiem brzeskim i właśnie kieliszkiem podróżnego, ale także i kielichami podróżnych, kielichami brzeskimi. W latach osiemdziesiątych panowała moda na suszenie tych kwiatów, żeby w ostatnią noc lata suche kwiaty oberwać i wykorzystać jako kieliszki do trunków wszelakich.
A to ja z kolei słyszałem, że właśnie używało się świeże kwiaty, bo nektar mieszał się z alkoholem i każdy kieliszek smakował niczym ambrozja.Apolinary Montserrat pisze: ↑21 mar 2022, 13:42W latach osiemdziesiątych panowała moda na suszenie tych kwiatów, żeby w ostatnią noc lata suche kwiaty oberwać i wykorzystać jako kieliszki do trunków wszelakich.
Franklin Garamond pisze: ↑23 mar 2022, 12:51Myślę, że możemy powoli dryfować w stronę rozstrzygnięcia 🙃
A to ja z kolei słyszałem, że właśnie używało się świeże kwiaty, bo nektar mieszał się z alkoholem i każdy kieliszek smakował niczym ambrozja.Apolinary Montserrat pisze: ↑21 mar 2022, 13:42W latach osiemdziesiątych panowała moda na suszenie tych kwiatów, żeby w ostatnią noc lata suche kwiaty oberwać i wykorzystać jako kieliszki do trunków wszelakich.
Otóż to! Dlatego te kielichy nieususzonej naparstnicy to raczej wykorzystywane były przez osoby lubiące ryzyko, bo nektar przy niektórych schorzeniach był podtruwający. No, ale amatorów nieususzonych kielichów nie brakowało. To było takie ówczesne życie na krawędzi... 🙂Meisande V Gvandoya pisze: ↑24 mar 2022, 9:05Z naparstnicą trzeba bardzo uważać, choć miewa zastosowanie lecznicze to bardziej trujące, kiedy nieumiejętnie się zastosuje.