Pomnik Ofiar Realiozy

[Ignats ik Ruth]

Ostatnia wiadomość z poprzedniej strony wątku

Przechodniu, smutna dusza prosi o westchnienie!

[Kaspar Waksman-Dëter]

Waksmam-Dëter wraz z Czcigodny Franklinem Garamondem udali się pod Pomnik Ofiar Realiozy. Chwilę potem PT ZKRM złożył pod nim kwiaty.

[Franklin Garamond]

Czcigodnemu Romańskiemu zapalam świeczkę i gryzę się w język.

[Helwetyk Romański]

Czcigodnemu Romańskiemu zapalam świeczkę i gryzę się w język.

Respirator jeszcze działa… 🤞🏻

[Franklin Garamond]

Czcigodnemu Romańskiemu zapalam świeczkę i gryzę się w język.

Respirator jeszcze działa… 🤞🏻

Miesiąc temu już niby się poprawiało, a jednak przeniesiono Was z SORu na opiekę paliatywną, więc pozostaję sceptyczny.

[Helwetyk Romański]

W ciepłe, choć nieco deszczowe południe, namiestnik Romański postanowił odejść na chwilę od biurka i udać się na spacer po nowobrzeskim rynku. Wstąpił do dowództwa Gwardii Palatynatu Leocji. Z magazynu wydano mu Wojskowy Zestaw Upamiętniający WZU-Z-1.



Pełny zadumy, wolnym krokiem przemierzył plac, by pod Pomnikiem Ofiar Realiozy zapalić znicz w intencji powrotu Ronona Dexa, OL, kawalera Komandorii Orderu Obrońców Leocji, dowódcy Gwardii Palatynatu Leocji.

[Guedes de Lima]

Piękna to była inicjatywa. Nie zapomnę jej nigdy.

[Anastasia Windsachen]

Pod Pomnikiem Ofiar Realiozy, który w ostatnich miesiącach był miejscem częstych odwiedzin mieszkańców nowego brzegu stała mała grupka osób, która dotknięta żalem pochodzącym z ataku realiozy, przyszła oddać hołd Królowej z krain realowych majaków.

Równo o 20:30 wybił zegar na wieży Fortu Portowego, który rozpoczął minutę ciszy. Bezszelestnie, z szacunkiem i poczuciem wagi sytuacji dla zgromadzonych w pobliżu pomnika ustawił się poszerzony oddział honorowy Gwardii Palatynatu Leocji z Generalissimą Windsachen na czele, która odbywała jednodniową wizytę w Leocji.

Przy akompaniamencie Marszu Pożegnalnego kobieta z asystą zbliżyła się do pomnika by złożyć wieniec. Po zakończonym złożeniu, dokonano honorowej zmiany warty. Oficer zmianowy podszedł do pomnika wraz z dwójką młodych gwardzistów po swoich obu stronach. Ustawił się w odległości dwóch metrów od obecnie pełniących wartę żołnierzy.

- Wartę zmień! - słowa rozbrzmiały pośród deszczu, który uderzał o bruk. Pełniący wartę mężczyźni wystąpili do przodu i dokonali zmiany z nowoprzybyłymi. - Za mną!

Trójka Gwardzistów oddaliła się w stronę Pretorium, zostawiając zgromadzoną wokół pomnika grupę wraz z Generalissimą. Ktoś z tłumu zaczął nucić hymn realowego Królestwa. Ludzie to podchwycili i stojąc tak w deszczu, przy akompaniamencie deszczu uderzającego o bruk, nucili wspólnie melodię.

[Karolina von Lichtenstein]

W dzień Wszystkich Świętych anonimowa ofiara realiozy przyszła pod pomnik, zadumała się, napiła się za wszystkich zrealizowanych i wróciła z powrotem do swojego niebytu.

PS następnym razem wezmę ze sobą leocki kubek.