W Interoceanicznym Porcie Lotniczym w Nowym Brzegu wylądował rządowy odrzutowiec, na pokładzie którego znajdowali się Jego Królewska Mość Jan V oraz namiestnik Helwetyk Romański. Głowy państw przybyły prosto z eldorackiej mety Rajdu Lwa i Jednorożca. Król Rzeczypospolitej Obojga Narodów jest człowiekiem wielu talentów — na ostatnim, dziewiątym, odcinku rajdu zajął pierwsze miejsce, przybywając na metę w 46. milisekundzie! Sceptyczne głosy szefów ochrony i protokołu zdały się na nic. To monarcha zasiadł za kierownicą terenowego pojazdu Gwardii Palatynatu Leocji, którym delegacja wyruszyła po wyboistych leockich drogach prosto do położonego na północy wyspy Ronina.
Gości przyjął dzierżawca Ronina — Znamienity @Ronon Dex, dowódca Gwardii Palatynatu Leocji, wybitny teoretyk i praktyk sztuki wojennej, jeden z przemysłowych magnatów, chciałoby się rzec Tony Stark Pollinu. Choć poczęstunek swoją wspaniałością ustępował jedynie towarzystwu, namiestnik Romański wiercił się niecierpliwie przy stole, co rusz poruszając temat nowo wybudowanej rusznikarni. Sport sportem, wielka polityka wielką polityką, a przecież nie po to Mistrz Rex zaprojektował i wyprodukował broń, żeby wisiała na ścianie, a i nie po to bialeńscy robotnicy wyprodukowali amunicję, żeby zbierała kurz w magazynach.
Namiestnik Romański w końcu doczekał się swojego Trapera-223. Namiestnik Romański był zadowolony.