W porządku chronologicznym…
Luźne rozmowy na temat powstania następcy Organizacji Polskich Mikronacji toczą się w kuluarach oraz na forach krajowych od dłuższego czasu (w Bialenii, w Leocji, zapewne też w innych krajach). Rozmowy takie inicjował JKM Arkadiusz Maksymilian, rozmowy takie inicjowałem osobiście. Zawsze coś po drodze wypadało.
Komunikacja jest utrudniona, ponieważ nie mamy jednego, wspólnego miejsca do rozmów. Taki jest podstawowy, najważniejszy cel nowej organizacji.
Nikt nie chce złożonych struktur organizacyjnych ani rozbudowanych traktatów. Nikt nie chce tworzenia nowych forów, do których przenosiłaby się obecna aktywność. Nikt nie chce organizacji, która będzie żyć własnym życiem. Innymi słowy, nikt nie chce powrotu Organizacji Polskich Mikronacji w znanej nam formule.
Pomysł nowej organizacji pojawił się, ponieważ odpowiada on na konkretną potrzebę braku jednego miejsca, w którym są „wszyscy”.
Powszechna organizacja polskiego mikroświata nie jest niezbędna. Jak widać, funkcjonujemy bez niej od bardzo wielu lat. Powszechna organizacja polskiego mikroświata jest
wskazana, ponieważ z nią będzie nam łatwiej. Mikronacji jest ponad trzydzieści. Każdy, kto próbował wyjść z inicjatywą adresowaną do całego Pollinu wie, z jakim nakładem pracy wiąże się dotarcie do wszystkich. Celem jest ograniczenie tej bariery komunikacyjnej na tyle, na ile jest to możliwe.
Nowa organizacja nie ma posiadać uprawnień względem państw członkowskich z jednego, zasadniczego powodu — ani nie jest to wykonalne, ani choćby wskazane z punktu widzenia celów organizacji. Ściślejsze związki mogą mieć rację bytu w odniesieniu do bliskich sobie z różnych powodów mikronacji, ale nie mikroświata jako całego. Zamysłem jest, że konwencje będą zawierane na forum organizacji, ale będą obowiązywać tylko te państwa, które do nich przystąpiły; bez jakichkolwiek głosowań. Jak to prawo międzynarodowe… Jedyną regulacją, jaka moim zdaniem jest potrzebna, jest ustalenie sposobu wyboru „sekretarza generalnego”, który będzie kierował pracami organizacji.
Jeżeli chodzi o dołączanie nowych mikronacji, moim zdaniem organizacja powinna być otwarta dla wszystkich państw Pollinu, co do zasady bez jakichkolwiek głosowań. Po prostu, powinniśmy przyjąć zasadę, że nie musimy uznawać państwowości pozostałych państw członkowskich ani ich roszczeń terytorialnych.
W odniesieniu do Międzynarodowej Organizacji Normalizacyjnej będzie krótko. To organizacja adresowana do tych, których
bawią narracyjne standardy. Kogo nie bawią, ten tam nie zagląda.
Joachim Cargalho pisze: ↑25 kwie 2022, 18:45
Natomiast zebranie dzieł sztuki, kultywowanie pracy wielu osób, wspieranie tej działalności jest oczywiście tematem wartym poparcia. Czy jednak musimy normatywizować co nadaje się jako dzieło sztuki? Czy musimy tworzyć gremium, które wspólnie uzna coś za warte uwagi?
W jakimś stopniu musimy, jeżeli chcemy, żeby nasze działania miały wymiar międzynarodowy — a przecież o to tutaj chodzi, o zwiększenie skali, czy nawet otwarcie nowych płaszczyzn naszej zabawy. Nie zbudujemy przykladowego międzynarodowego katalogu dzieł sztuki bez aprobaty państw. Teoretycznie jest możliwe, że Królestwo Rurytanii stworzy bez porozumienia z Palatynatem Leocji bazę leockich dzieł sztuki, ale wątpię, żeby ktoś taką bazę w Leocji uznawał. (Jeszcze zaś bardziej wątpię w to, że innemu państwu by się chciało katalogować dorobek innego państwa, naturalnie).
Działania międzynarodowe wymagają międzynarodowych gremiów.
Rajdowe Mistrzostwa Austro-Węgier nie są tutaj, moim zdaniem, o tyle trafnym przykładam, że nie decydują one o tym, co składa się, a co nie składa się na nasze uniwersum; jak kto woli, nie są „mistrzem gry”, podobnie jak funkcji tej nie spełnia Instytut Statystyk Międzynarodowych.
Anastasia Windsachen pisze: ↑25 kwie 2022, 18:49
2. Międzynarodowa Organizacja Normalizacyjna
Organizacja narracyjno-techniczna adresowana do ludzi o skrzywieniu biurokratycznym. Odpowiednik… Międzynarodowej Organizacji Normalizacyjnej.
Tutaj poszerzyłabym zakres jej działalności o:
- Numery ulic (Droga krajowa nr. XXX czy chociaż te najważniejsze, jak Autostrady)
- Kartografię ogólną, czyli mapa Pollinu i państw
- Kartografię szczegółową, czyli drogi, koleje itd
Międzynarodowa nomenklatura dróg międzynarodowych. 😍
W odniesieniu do mapy, częściowo zahacza to o konwencję terytorialną (prawo do usypywania wysp). Przy czym, jakkolwiek całym sercem popierałbym taką konwencję kartograficzną, to zauważę, że chyba wraz z odejściem Ronona Dexa mikroświat po raz kolejny stracił globalnego kartografa…
Anastasia Windsachen pisze: ↑25 kwie 2022, 18:49
Rozumiem, że w punkcie:
Tablice rejestracyjne i rejestr pojazdów
Zawiera się cały system, o którym wczoraj z Czcigodnym rozmawialiśmy?
Jak najbardziej.
Anastasia Windsachen pisze: ↑25 kwie 2022, 18:49
Coś tam ze sportem - krótko się nim zajmuję na razie, ale jednak jestem zainteresowana tym, co jest czynione na tym polu. Czy to zapowiedź czegoś w rodzaju FIFY? Komitetu/Organizacji (piłkarzy i fanów piłki lub jakiegokolwiek innego sportu przepraszam za wszelkie błędy), który zajmowałby się organizacją wydarzeń takich, jak Mundial czy Mistrzostwa?
A tutaj wkleiłem ten punkt celowo po to, aby wywołać reakcję osób zajmujących się sportem. 😉
Anastasia Windsachen pisze: ↑25 kwie 2022, 18:49
Jeszcze jedna kwestia w kontekście pkt. 1 i 4, gdzie 2 moim zdaniem łączy się z 1. Wspólna waluta. Czy widzimy jej sens jako ułatwienie naszych operacji bankowych, wyceny itd.
Pierwotnym pomysłem było oparcie banku międzynarodowego o wspólną walutę, ale nie znalazł on przychylności podczas wstępnych konsultacji, stąd zresztą o wiele dłuższy czas realizacji projektu. Bank opiera się jednak o walutę „techniczną”; kursy poszczególnych walut są ustalane w odniesieniu do „mikro” (to nazwa robocza).
Joahim von Ribertrop pisze: ↑25 kwie 2022, 19:12
Przy okazji proponowałbym jeszcze konwencję o wojnach mikronacyjnych (bo myślę, że nie tylko mnie kusi czasem zrobić przysłowiowe Insulijskie czołgi w Muratyce) oraz może na wzór Micry jakąś ogólnie uznawaną organizację kartograficzną, której mapy byłyby jedynymi uznawanymi mapami Mikroświata.
Konwencja o wojnach byłaby genialna, nawet
mamy o tym wątek. Tylko, jak dotąd, nie pojawił się sensowny i spójny narracyjnie (z mojej perspektywy) sposób ugryzienia tematu… Odnośnie do konwencji kartograficznej, wyżej.
Joahim von Ribertrop pisze: ↑25 kwie 2022, 19:12
Podejrzewam, że powodzenie OPM DwaZero zależy od wstąpienia do niego całego/większości Mikroświata. Jak szanowne towarzystwo chce przekonać do tego resztę planety?
Moim zdaniem, wartość takiej organizacji powinna być „oczywista”, po prostu (a koszty wynikające z przynależności, śladowe).
Joachim Cargalho pisze: ↑25 kwie 2022, 20:56
Jestem zwolennikiem tworzenia grup roboczych, które skupiają w sobie osoby zainteresowane działalnością kulturową i sportową. Jestem przeciwnikiem tworzenia biurokratycznych tworów, które prowadzą do wiecznych konfliktów i ostracyzmu.
To jest nas co najmniej dwóch. 😉
Franklin Garamond pisze: ↑25 kwie 2022, 21:16
Joachim Cargalho pisze: ↑25 kwie 2022, 20:56
Jestem zwolennikiem tworzenia grup roboczych, które skupiają w sobie osoby zainteresowane działalnością kulturową i sportową. Jestem przeciwnikiem tworzenia biurokratycznych tworów, które prowadzą do wiecznych konfliktów i ostracyzmu.
[…] Zakładam, że na poziomie międzynarodowym te „organizacje” zaistnieją jako takie właśnie grupy robocze, złożone z przedstawicieli krajów, które będą zainteresowane udziałem i ustaleniem wspólnej linii w różnych kwestiach, a przyjęcie ustaleń w ramach tych krajów lub też krajów, które stwierdzą „to jest fajne i czy my też możemy?”, jeśli będzie potrzebne, odbywać się będzie z zachowaniem podstawowych prawideł umów międzynarodowych, przy zastosowaniu lokalnych procedur przyjmowania takowych.
…trzech. To.
Joachim Cargalho pisze: ↑25 kwie 2022, 23:34
A to jest wyłącznie głos, który ma przypomnieć, ze nie potrzebujemy organizacji centralnych
zarządzających, a wyłącznie
kreujących.
I to. 😉
Joachim Cargalho pisze: ↑26 kwie 2022, 8:20
Dość powiedzieć, że w krótkim odstępie czasu zostałem nazwany trollem, wzywano do szykanowania mnie i postawiono wprost zdanie, że albo bawię się na Waszych zasadach albo mogę się wylogować z mikronacji,
czemu (to akurat troszeczkę mnie smuci) wtórował sam Namiestnik [Romański].
Przepraszam, chciałem odnosić się dalej tylko do meritum, ale — co?!