Międzynarodowe rozmowy niedokończone

Tu dyskutujemy na wszystkie tematy związane z mikronacjami
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Helwetyk Romański Stempel
Namiestnik Palatynatu Leocji
Lokalizacja: Nowy Brzeg

Międzynarodowe rozmowy niedokończone

Post autor: Helwetyk Romański »

Ostatnia wiadomość z poprzedniej strony wątku

Z uwagi na to, że za radą [mention]Heinz-Werner Grüner[/mention] (pozdrawiam) rozpocząłem poranek od przeglądu i uporządkowania prac zgłoszonych na „Barwy wiosny”, na razie odniosę się tylko punktowo, zaczynając od krytyki pod własnym adresem.

Popełniłem błąd, zakładając pewne rzeczy, a wiadomo, czym się kończy zakładanie. Założenie było takie, że w tym, na razie mocno roboczym, wątku będą uczestniczyć osoby, które wcześniej omawiały poruszane tematy na Discordzie. Nie wziąłem poprawki — a powinienem był — na to, że zajrzą do niego również osoby, które po raz pierwszy przeczytają o pomyśle reaktywacji Organizacji Polskich Mikronacji i złapią się (nadmienię, że słusznie) za głowę.

Nie ukrywam jednak, że reakcja p. Joachima Cargahlo, który wytoczył ciężkie działa wymierzone raczej w kierunku nieboszczki OPM, podniosła mi ciśnienie. W zdenerwowaniu porównałem styl i zawartość jego wypowiedzi do wypowiedzi p. Pawła Zanika, co wywołało wrażenie sugestii, że jest on jego klonem, za co z tego miejsca najserdeczniej przepraszam.
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
(—) prokr. Hweltywk Romański, RkORF · LAN
Namiestnik № 2 Palatynatu Leocji
Dyniowy Padawan
LEOCKA PARTIA FASZYSTÓW JĘZYKOWYCH

Nikogo się nie ściga, ale wszystkich się poprawia, bo tak nakazują
wewnętrzna potrzeba, poczucie sprawiedliwości i wyznawany porządek rzeczy.

IGNATS IK RUTH

Nawet podczas realiozy sprawdzam skrzynkę helwetyk​@​gmail.com
Awatar użytkownika
Aleksander Stempel
Obywatel

Międzynarodowe rozmowy niedokończone

Post autor: Aleksander »

Minęła noc i fragment nowego dnia. Wypiłem kawkę, wypaliłem marlboraska czerwonego i mogę, zgodnie z obietnicą, odnieść się szerzej do tematu. Ponieważ dyskusja trwa jakiś czas, to pozwolę sobie nie cytować konkretnych fragmentów zwłaszcza, że niejednokrotnie odnosiły się do tego samego, jakkolwiek w różny sposób i uwypuklając różne aspekty danego zagadnienia.

Fałszywa jawi mi się porównanie organizacji o charakterze zbliżonym do OPM do klonowania. Należy przy tym wyjaśnić samą kwestię klonowania, albowiem nie zawsze jest to z gruntu złe. Niejednokrotnie w mirkonacjach mieliśmy do czynienia z kontami, które albo były całkiem jawnie czyimiś klonami do celów narracyjnych, czy, co budziło w Dreamlandzie niejednokrotnie mój opór, miały stanowić swoiście rozumianą personifikację organu, względnie urzędu. Do takich kont zaliczała się np. "Kancelaria Rządu" czy "Kancelaria Królewska".

Problem moim zdaniem tkwi w tym, że pewne zjawiska uznaje się za jednoznacznie negatywne lub jednoznacznie pozytywne, bez zróżnicowania ich przez wzgląd na skutki jakie mogą wywołać. Nie ma sensu tutaj dalej omawiać kwestii klonowania, jakkolwiek pozwolę sobie zwrócić uwagę na fakt, iż klonowanie zazwyczaj ma charakter niejako przymusowy dla pozostałych uczestników zabawy. Klonując się nie dajemy wyboru innym użytkownikom, czy chcą się w ten sposób bawić, czy wolą jednak od tej zabawy odstąpić, gdyż najczęściej klony trzymane są w tajemnicy. Prowadzi to do wniosku, iż obcowanie z nieujawnionym klonem ma charakter względnie przymusowy, gdyż o ile chcemy odstąpić od interakcji z taką postacią, to nie z powodu faktu, iż jest klonem, albowiem tego jeszcze nie wiemy, ale ze względu na cechy charakteru takiej postaci.

W przypadku próby reaktywacji nieboszczki OPM, abstrahując już od tego, czy będzie ona mieć charakter ściśle sformalizowany z biurokracją, dziennikiem podawczym i zestawem pieczątek, co nieodmiennie powoduje u mnie narastającą ekscytację, czy stworzymy to w myśl zasady palec do budki, to w dalszym ciągu organizacja ta będzie mieć charakter dobrowolny. Jako organizacja dobrowolna pozwoli albo brać udział w tej zabawie, albo w niej udziału nie brać. Ostatecznie nawet w czasach OPM istniały mirkonacje, które najzupełniej świadomie nie były zainteresowane wejściem w szereg tejże organizacji, jak również i takie, które po wejściu gremium to opuściły. Czynienie zarzutu zatem z faktu, iż organizacja ta nam nie odpowiadała, o ile jest trafne, o tyle nie ma większego wpływu na samą zabawę. Stanowi to wszakże dodatek, a zatem jeden z elementów mirkoświata. Dodajmy, iż mirkoświat nieodmiennie ewoluuje w kierunku bufetu szwedzkiego, gdzie każdy może podejść z talerzykiem i wybrać do jedzenia to, co mu osobiście odpowiada.

Nietrafny jest również moim zdaniem zarzut, że istnienie OPM mogłoby kogokolwiek zniechęcić do zabawy. Z uwagi na woluntarystyczny charakter tejże organizacji, nie ma żadnego przymusu by brać udział w jej pracach. Dla przykładu wskazać należy na Księstwo Sarmacji, które, chociaż aktywnie działało w ramach OPM, to działalność ta była przedmiotem zainteresowania nielicznych jego obywateli, gdyż pozostała ich część wolała bawić się na swoim podwórku. Jakkolwiek wykonanie tego eksperymentu nie jest już możliwe, tak wydaje mi się z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością, że większość z ówczesnych Sarmatów nie była w stanie wskazać ani przedstawiciela Sarmacji przy OPM, ani nawet kto był sekretarzem już po tym, gdy diuk de Zaym zrzekł się swojego stanowiska.

Wśród zarzutów przewinął się także i ten, że celem nowej OPM miałoby być zrzeszenie wszystkich mirkonacji. W istocie taki cel można temu ciału postawić, jakkolwiek zdaje się znikać z pola widzenia fakt, iż jest to cel. Posługując się przykładem można zauważyć, iż w świecie realnym celem Unii Europejskiej jest integracja wszystkich państw europejskich. Tym niemniej członkostwo w Unii Europejskiej nie jest przymusowe. Istnieje wszak wiele państw, które członkami Unii Europejskiej z różnych powodów nie są. Dla przykładu Norwegia i Szwajcaria nimi nie są z uwagi na brak woli mieszkańców tych krajów, Białoruś i Rosja z uwagi na brak woli rządzących tymi państwami, Turcja z uwagi na niespełnianie kryteriów kopenhaskich, są też kraje, które aspirują do członkostwa, by wskazać na najnowszy przykład jakim jest Ukraina, a są też kraje, które były członkami Unii Europejskiej, ale nimi być przestały, a zatem nie tylko Wielka Brytania, ale i Grenlandia. Wreszcie są kraje, które są członkami tejże unii, ale nie są położone w Europie, jak chociażby Cypr.

Do czego zmierzam? Ano do tego, iż cele zazwyczaj pozostają w świecie pewnych szlachetnych założeń ideowych. Normalnym dla kondycji gatunku ludzkiego jest, że nie wszystkie cele zostaną zrealizowane. Co więcej, częstokroć bywa tak, że aby uzyskać np. 100% tego, co chcemy uzyskać, zakładamy, że zrobimy 130%, a potem kończymy z wynikiem 90%, który i tak uznajemy za niezły. Jeżeli zatem celem nowej OPM jest zjednoczenie wszystkich mirkonacji, to jak wiadomo, uda nam się zjednoczyć między 40% a 70% tych, które istnieją. Ja osobiście obstawiam wynik koło 2/3. Czy to można uznać za zarzut wobec projektowanej struktury? Moim zdaniem, jeżeli miałoby stanowić to formę zarzutu, to byłby to zarzut wymierzony ogólnie w kondycję człowieka. Co więcej zarzut, który jest immanentnie związany z naturą człowieka. Mówiąc oględniej: nic już z tym nie zrobimy i możemy zaakceptować rzeczywistość i to, na co ona nam pozwala.
(-) Aleksander, r.s.
Awatar użytkownika
Joachim Cargalho Stempel
Przybysz

Międzynarodowe rozmowy niedokończone

Post autor: Joachim Cargalho »

Oswald Baskerville pisze:
26 kwie 2022, 10:03
Nie. Otwarte społeczeństwo Leocji skrytykowało Cię za pogląd oderwany od faktycznego stanu i treści projektu. Nic w zarysie przedstawionym przez Czcigodnego Romańskiego nie wskazywało, że jest gotowy, kompletny i nie podlega dyskusji. Nic też, poza niefortunną nazwą roboczą, nie wskazywało na centralne zarządzanie. Ba, Czcigodny Romański w ogóle nie odniósł się do kwestii formalnych — to dlatego, że, jak domyślam się, widzi je jako drugorzędne. Gdyby Czcigodny Romański zasugerował, że wyobraża sobie takie czy inne struktury, to można byłoby o te elementy dopytać lub je skrytykować, ale Ty krytykujesz rzeczy, które w ogóle nie zostały poruszone. Uważasz, że to słuszne podejście?
Skoro zarys podlega dyskusji, dlaczego tak źle reaguje się na odmienne zdania, które się w niej pojawiają? I czy nazywanie trollem i wzywanie do szykanowania można nazwać krytyką? Bliżej tutaj do mowy nienawiści. Ale podobnie jak inne, ten fragment został pominięty w Pańskiej odpowiedzi.
Zachęcam również do ponownego przyjrzenia się dyskusji, gdyż wiele w czasie jej trwania zostało już wyjaśnione i tak jak Namiestnik Garamond oraz Namiestnik Romanow zauważają trafnie, krytyka nie odnosi się do projektu samego w sobie, a jedynie możliwego zbiurokratyzowania ich struktur.

Nie będę odnosić się do kolejnych pytań, gdyż odpowiedzi na nie dostępne są w moich wcześniejszych wypowiedziach. Nawet w tych, których fragmenty Pan cytuje. Wracanie do tego będzie przypominało gonienie ogona, a kręcenie się w kółko nie nada tej dyskusji ruchu w odpowiednim kierunku. Tym bardziej, że osoby zainteresowane projektem dostrzegają sedno sprawy i jest to dla mnie zdecydowanym powodem do optymizmu.
Helwetyk Romański pisze:
26 kwie 2022, 10:36
Popełniłem błąd, zakładając pewne rzeczy, a wiadomo, czym się kończy zakładanie. Założenie było takie, że w tym, na razie mocno roboczym, wątku będą uczestniczyć osoby, które wcześniej omawiały poruszane tematy na Discordzie. Nie wziąłem poprawki — a powinienem był — na to, że zajrzą do niego również osoby, które po raz pierwszy przeczytają o pomyśle reaktywacji Organizacji Polskich Mikronacji i złapią się (nadmienię, że słusznie) za głowę.
Na wstępie zaznaczam, iż moja wypowiedź nie miała krytykować nikogo personalnie. Nazwa OPM w tym wątku była pisana kilkukrotnie i nikt nie postanowił sprostować tego, by uczestnicy nie brali tego jako kopii 1:1. Pochlebne wypowiedzi an temat tej instytucji spotkały się z komentarzem o przyklepaniu projektu, więc tym bardziej zdecydowałem się na mocniejszy przekaz w pierwszej wiadomości.
Cieszę się - jak zaznaczyłem wyżej - iż Szanowny zauważa, że największa krytyka dotyczy wszelkich pomysłów dorównywania do czasów słusznie minionych. Wskazuję jeszcze raz, iż widzę ogromny potencjał dla tworzenia grup kreujących wydarzenia mikroświatowe, bez konieczności tworzenia dla nich zarządu.
Chciałbym, by takie organizacje nie tworzyły optyki narzucania swoich racji, a były trampoliną do inicjatyw tworzonych przez jednostki. Nie jestem zwolennikiem tworzenia sztucznych przepisów prawa sztuka dla sztuki i jeśli jest coś absurdalne w moim mniemaniu, to nie boję się tego skrytykować.
Wyraziłem swoją wątpliwość co do istotności ustanawiania sztywnych norm, gdyż wspieram różnorodność i znowu: Jeśli ktoś chce takie coś tworzyć, nie widzę problemu, by się dogadać między sobą, zacząć to stosować i czekać, aż krok po kroku będą przekonywać się inni. Do tego również nie potrzebujemy rozbudowanej organizacji. Wystarczy prosta umowa, nawet słowna. I bez względu na zamierzenia, to jest moje zdanie w tej sprawie.
Wspieranie działań kulturalnych i sportowych naturalnie popieram. Za bank - na wypadek, jakby umknęło - trzymam kciuki.
Oczywiście, polecam się również jako osobę chętną do pomocy w określaniu działań mających na celu aktywizację społeczeństwa mikroświata.

Jeśli chodzi o wypowiedź Pana [mention]Aleksander[/mention], to zauważam taką subtelną różnicę pomiędzy naszymi poglądami. Nie wadzi Panu zabawa "palec pod budkę" i może nawet jest Pan jej zwolennikiem. Moim zdaniem natomiast, mikroświat jest zbyt małym środowiskiem, by dzielić go na tych, którzy się z nami bawią lub tych, którzy nie. W dużej mierze jesteśmy wobec siebie zależni, a często pewne osoby przenikają przez wiele mikronacji. W moim odczuciu nie ma miejsca na to, by ryzykować wyalienowaniem jakiegokolwiek tworu. A jeśli zbudujemy budkę, to wszystkie palce będą musiały się tam znaleźć, bo oderwanie od tego może grozić katastrofą dla tych, którzy podejmą próbę działania w pojedynkę. Tworzenie organizacji jest zagrożeniem dostosowywania się do przyjętych tam norm, nie z chęci, ale wyłącznie z konieczności. Dlatego jeszcze raz powtarzam, iż każdy twór powinien wychodzić do mikroświata, a nie go wchłaniać.
Awatar użytkownika
Aleksander Stempel
Obywatel

Międzynarodowe rozmowy niedokończone

Post autor: Aleksander »

Joachim Cargalho pisze:
26 kwie 2022, 15:17
Nazwa OPM w tym wątku była pisana kilkukrotnie i nikt nie postanowił sprostować tego, by uczestnicy nie brali tego jako kopii 1:1. Pochlebne wypowiedzi an temat tej instytucji spotkały się z komentarzem o przyklepaniu projektu, więc tym bardziej zdecydowałem się na mocniejszy przekaz w pierwszej wiadomości.
To, jak przynajmniej mi się zdaje, to były żarty. Nie ma sensu przypisywać im większego znaczenia, gdyż powstały jedynie w celu zapewnienia rozrywki i śmiechu. Nie ukrywam, że temat OPM-bis przewija się w kuluarach od dłuższego czasu, ale daleki jest od "przyklepania". Nazwałbym to raczej etapem, gdy badany jest grunt.
Joachim Cargalho pisze:
26 kwie 2022, 15:17
Moim zdaniem natomiast, mikroświat jest zbyt małym środowiskiem, by dzielić go na tych, którzy się z nami bawią lub tych, którzy nie.
Przecież wszystkie inicjatywy w ten sposób działają. Nie wszyscy bawią się w znaczki, a jednak nikt nie podnosi zarzutu, że inicjatywa ta nas dzieli. Podobnie jak nie wszyscy bawią się w Osadę. Rzekłbym nawet, że grono zainteresowanych jest nieliczne. Ja sam nie uczestniczyłem w rajdach czy Kaperze, a jednak nie czuję się wykluczony z towarzystwa tylko dlatego, że nie biorę udziału we wszystkich rozrywkach.
Joachim Cargalho pisze:
26 kwie 2022, 15:17
A jeśli zbudujemy budkę, to wszystkie palce będą musiały się tam znaleźć, bo oderwanie od tego może grozić katastrofą dla tych, którzy podejmą próbę działania w pojedynkę. Tworzenie organizacji jest zagrożeniem dostosowywania się do przyjętych tam norm, nie z chęci, ale wyłącznie z konieczności. Dlatego jeszcze raz powtarzam, iż każdy twór powinien wychodzić do mikroświata, a nie go wchłaniać.
Nie wszystkie będą musiały się znaleźć. Znajdą się tylko chętne. Znałem wiele mirkonacji, które nie uczestniczyły w pracach OPM i nijak nie szkodziło to ich rozwojowi. Mirkonacje te przetrwały samą OPM. Są też i takie, które aktywnie uczestniczyły w jej pracach, a nie dotrwały do końca organizacji. Zarzut wykluczania kogokolwiek uznaję za chybiony.
(-) Aleksander, r.s.
Awatar użytkownika
Anastasia Windsachen Stempel
Dowódca Gwardii Palatynatu Leocji
Lokalizacja: Brzozopola Chmielne

Międzynarodowe rozmowy niedokończone

Post autor: Anastasia Windsachen »

Tak, jak mój przedmówca JKM [mention]Aleksander[/mention] zauważył, nie wszyscy bawią się w każdą inicjatywę. I nikt do tych ludzi nie ma problemu. To wszystko jest dla chętnych. Mikronacje są dla chętnych. Inicjatywy tworzone przez kolejne osoby potrafią działać osobno i nigdy za cały okres swojego istnienia nie nachodzić na siebie. Brak uczestnictwa w nich nikogo nie wyklucza. Tak, jak JKM nigdy nie brałam udziału w rajdach RMW, hasselandzkie mają mnie za uczestniczkę z powodu lokalnego patriotyzmu. Kaper mnie odrzucił, nie zainteresował. Czy ktoś z tych powodów mnie wyklucza? Nie sądzę. Podobnie z "Radą" (zdecydowanie lepsze słowo niż "Organizacja"). Jej zamysł jest tak, jak po pierwsze mówi tytuł wątku "niedokończony", roboczy. Po drugie idealistyczny, jak zauważył [mention]Aleksander[/mention]. Wszelkie unie w realu mają szczytną wizję by wszyscy w niej byli, ale rzeczywistość to jednak później testuje. Rada miałaby być dla wszystkich chętnych, a nie dla wszystkich obowiązkowo. Obowiązkowością odstraszymy, zniechęcimy i zaczniemy sobie kopać grób zanim na dobre zaczniemy.
Myślę, że większość nauczona tym, co zrobiła OPM, nie będzie chciała powtórzyć jej błędów i podejdzie do pomysłu z nastawieniem dalece innym niż, to które przyświecało jej twórcom kilka lat temu. Celem powstania Rady jest z tego, co zrozumiałam i co sama wnoszę do dyskusji, uogólnienie, udostępnienie i unormowanie w imię braku komplikacji systemów, które państwa między sobą współdzielą lub chciałyby współdzielić. Podczas rozmów na Discordzie jasno stwierdzałam, że jest to coś dla chętnych i państwa, które dołączą będą wiedziały na co się godzą, w jakim celu Rada powstała. Nikt nikogo nie będzie wykluczał za brak uczestnictwa w projekcie czy odejście z niego na dalszym etapie. To, co zauważył Szanowny i wiele wnoszący do dyskusji [mention]Oswald Baskerville[/mention] - Rada i cały pomysł z nią związany, cała idea rozmów, to wszystko jest w 90% toczone i prowadzone przez "mikronacyjnych starców", którzy swoje już widzieli.
Poza tym jeżeli mamy wątpliwości to właśnie po to jest ta rozmowa. By je zaprezentować zanim projekt ruszy i potem, jak niektórzy czasem stanąć i wyrażać swoje niezadowolenie. Jednak trzeba pamiętać by utrzymywać wszystko w granicach kulturalnej, pozbawionej defetyzmu i agresywnej formy wypowiedzi.
Na sam koniec apeluje już do wszystkich tutaj zgromadzonych i zainteresowanych projektem by skończyć ten spór o wypowiedź Pana Joachima i ruszyć do przodu. Aktualnie ta polemika zasłania sens, który przyświecał pierwszej wypowiedzi Czcigodnego Namiestnika Romańskiego. Zamiast dyskutować nad tym, co chcemy robić, zmieniać, jak się podzielić zakresem pracy i obowiązków, określić ramy projektu - spieramy się już 4 czy 3 stronę nad tym, co zostało napisane. I jak rozumiem wzburzenie, sama je podzieliłam, tak uważam, że próbując Pana Joachima "wyjaśnić", jedynie będziemy coraz bardziej odchodzić od głównego celu tego wątku. Czasem warto postawić kropkę i iść dalej niż kopać się z koniem (chyba tak to brzmiało).
(—) Anastasia Windsachen, Generalissima Leocji
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
No bo co ludzie powiedzom!?

W razie wielkiej potrzeby i zauważalnego braku aktywności - proszę się dobijać na Discorda (ScreamingBlackCat), a z plikami na maila -> anastasiawindsachen@gmail.com
Awatar użytkownika
Helwetyk Romański Stempel
Namiestnik Palatynatu Leocji
Lokalizacja: Nowy Brzeg

Międzynarodowe rozmowy niedokończone

Post autor: Helwetyk Romański »

W porządku chronologicznym…

Luźne rozmowy na temat powstania następcy Organizacji Polskich Mikronacji toczą się w kuluarach oraz na forach krajowych od dłuższego czasu (w Bialenii, w Leocji, zapewne też w innych krajach). Rozmowy takie inicjował JKM Arkadiusz Maksymilian, rozmowy takie inicjowałem osobiście. Zawsze coś po drodze wypadało. Komunikacja jest utrudniona, ponieważ nie mamy jednego, wspólnego miejsca do rozmów. Taki jest podstawowy, najważniejszy cel nowej organizacji.

Nikt nie chce złożonych struktur organizacyjnych ani rozbudowanych traktatów. Nikt nie chce tworzenia nowych forów, do których przenosiłaby się obecna aktywność. Nikt nie chce organizacji, która będzie żyć własnym życiem. Innymi słowy, nikt nie chce powrotu Organizacji Polskich Mikronacji w znanej nam formule. Pomysł nowej organizacji pojawił się, ponieważ odpowiada on na konkretną potrzebę braku jednego miejsca, w którym są „wszyscy”.

Powszechna organizacja polskiego mikroświata nie jest niezbędna. Jak widać, funkcjonujemy bez niej od bardzo wielu lat. Powszechna organizacja polskiego mikroświata jest wskazana, ponieważ z nią będzie nam łatwiej. Mikronacji jest ponad trzydzieści. Każdy, kto próbował wyjść z inicjatywą adresowaną do całego Pollinu wie, z jakim nakładem pracy wiąże się dotarcie do wszystkich. Celem jest ograniczenie tej bariery komunikacyjnej na tyle, na ile jest to możliwe.

Nowa organizacja nie ma posiadać uprawnień względem państw członkowskich z jednego, zasadniczego powodu — ani nie jest to wykonalne, ani choćby wskazane z punktu widzenia celów organizacji. Ściślejsze związki mogą mieć rację bytu w odniesieniu do bliskich sobie z różnych powodów mikronacji, ale nie mikroświata jako całego. Zamysłem jest, że konwencje będą zawierane na forum organizacji, ale będą obowiązywać tylko te państwa, które do nich przystąpiły; bez jakichkolwiek głosowań. Jak to prawo międzynarodowe… Jedyną regulacją, jaka moim zdaniem jest potrzebna, jest ustalenie sposobu wyboru „sekretarza generalnego”, który będzie kierował pracami organizacji.

Jeżeli chodzi o dołączanie nowych mikronacji, moim zdaniem organizacja powinna być otwarta dla wszystkich państw Pollinu, co do zasady bez jakichkolwiek głosowań. Po prostu, powinniśmy przyjąć zasadę, że nie musimy uznawać państwowości pozostałych państw członkowskich ani ich roszczeń terytorialnych.

W odniesieniu do Międzynarodowej Organizacji Normalizacyjnej będzie krótko. To organizacja adresowana do tych, których bawią narracyjne standardy. Kogo nie bawią, ten tam nie zagląda.

Joachim Cargalho pisze:
25 kwie 2022, 18:45
Natomiast zebranie dzieł sztuki, kultywowanie pracy wielu osób, wspieranie tej działalności jest oczywiście tematem wartym poparcia. Czy jednak musimy normatywizować co nadaje się jako dzieło sztuki? Czy musimy tworzyć gremium, które wspólnie uzna coś za warte uwagi?
W jakimś stopniu musimy, jeżeli chcemy, żeby nasze działania miały wymiar międzynarodowy — a przecież o to tutaj chodzi, o zwiększenie skali, czy nawet otwarcie nowych płaszczyzn naszej zabawy. Nie zbudujemy przykladowego międzynarodowego katalogu dzieł sztuki bez aprobaty państw. Teoretycznie jest możliwe, że Królestwo Rurytanii stworzy bez porozumienia z Palatynatem Leocji bazę leockich dzieł sztuki, ale wątpię, żeby ktoś taką bazę w Leocji uznawał. (Jeszcze zaś bardziej wątpię w to, że innemu państwu by się chciało katalogować dorobek innego państwa, naturalnie).

Działania międzynarodowe wymagają międzynarodowych gremiów.

Rajdowe Mistrzostwa Austro-Węgier nie są tutaj, moim zdaniem, o tyle trafnym przykładam, że nie decydują one o tym, co składa się, a co nie składa się na nasze uniwersum; jak kto woli, nie są „mistrzem gry”, podobnie jak funkcji tej nie spełnia Instytut Statystyk Międzynarodowych.

Anastasia Windsachen pisze:
25 kwie 2022, 18:49
2. Międzynarodowa Organizacja Normalizacyjna
Organizacja narracyjno-techniczna adresowana do ludzi o skrzywieniu biurokratycznym. Odpowiednik… Międzynarodowej Organizacji Normalizacyjnej.
Tutaj poszerzyłabym zakres jej działalności o:
  • Numery ulic (Droga krajowa nr. XXX czy chociaż te najważniejsze, jak Autostrady)
  • Kartografię ogólną, czyli mapa Pollinu i państw
  • Kartografię szczegółową, czyli drogi, koleje itd
Międzynarodowa nomenklatura dróg międzynarodowych. 😍

W odniesieniu do mapy, częściowo zahacza to o konwencję terytorialną (prawo do usypywania wysp). Przy czym, jakkolwiek całym sercem popierałbym taką konwencję kartograficzną, to zauważę, że chyba wraz z odejściem Ronona Dexa mikroświat po raz kolejny stracił globalnego kartografa…

Anastasia Windsachen pisze:
25 kwie 2022, 18:49
Rozumiem, że w punkcie:
Tablice rejestracyjne i rejestr pojazdów
Zawiera się cały system, o którym wczoraj z Czcigodnym rozmawialiśmy?
Jak najbardziej.

Anastasia Windsachen pisze:
25 kwie 2022, 18:49
Coś tam ze sportem - krótko się nim zajmuję na razie, ale jednak jestem zainteresowana tym, co jest czynione na tym polu. Czy to zapowiedź czegoś w rodzaju FIFY? Komitetu/Organizacji (piłkarzy i fanów piłki lub jakiegokolwiek innego sportu przepraszam za wszelkie błędy), który zajmowałby się organizacją wydarzeń takich, jak Mundial czy Mistrzostwa?
A tutaj wkleiłem ten punkt celowo po to, aby wywołać reakcję osób zajmujących się sportem. 😉

Anastasia Windsachen pisze:
25 kwie 2022, 18:49
Jeszcze jedna kwestia w kontekście pkt. 1 i 4, gdzie 2 moim zdaniem łączy się z 1. Wspólna waluta. Czy widzimy jej sens jako ułatwienie naszych operacji bankowych, wyceny itd.
Pierwotnym pomysłem było oparcie banku międzynarodowego o wspólną walutę, ale nie znalazł on przychylności podczas wstępnych konsultacji, stąd zresztą o wiele dłuższy czas realizacji projektu. Bank opiera się jednak o walutę „techniczną”; kursy poszczególnych walut są ustalane w odniesieniu do „mikro” (to nazwa robocza).

Joahim von Ribertrop pisze:
25 kwie 2022, 19:12
Przy okazji proponowałbym jeszcze konwencję o wojnach mikronacyjnych (bo myślę, że nie tylko mnie kusi czasem zrobić przysłowiowe Insulijskie czołgi w Muratyce) oraz może na wzór Micry jakąś ogólnie uznawaną organizację kartograficzną, której mapy byłyby jedynymi uznawanymi mapami Mikroświata.
Konwencja o wojnach byłaby genialna, nawet mamy o tym wątek. Tylko, jak dotąd, nie pojawił się sensowny i spójny narracyjnie (z mojej perspektywy) sposób ugryzienia tematu… Odnośnie do konwencji kartograficznej, wyżej.

Joahim von Ribertrop pisze:
25 kwie 2022, 19:12
Podejrzewam, że powodzenie OPM DwaZero zależy od wstąpienia do niego całego/większości Mikroświata. Jak szanowne towarzystwo chce przekonać do tego resztę planety?
Moim zdaniem, wartość takiej organizacji powinna być „oczywista”, po prostu (a koszty wynikające z przynależności, śladowe).

Joachim Cargalho pisze:
25 kwie 2022, 20:56
Jestem zwolennikiem tworzenia grup roboczych, które skupiają w sobie osoby zainteresowane działalnością kulturową i sportową. Jestem przeciwnikiem tworzenia biurokratycznych tworów, które prowadzą do wiecznych konfliktów i ostracyzmu.
To jest nas co najmniej dwóch. 😉

Franklin Garamond pisze:
25 kwie 2022, 21:16
Joachim Cargalho pisze:
25 kwie 2022, 20:56
Jestem zwolennikiem tworzenia grup roboczych, które skupiają w sobie osoby zainteresowane działalnością kulturową i sportową. Jestem przeciwnikiem tworzenia biurokratycznych tworów, które prowadzą do wiecznych konfliktów i ostracyzmu.
[…] Zakładam, że na poziomie międzynarodowym te „organizacje” zaistnieją jako takie właśnie grupy robocze, złożone z przedstawicieli krajów, które będą zainteresowane udziałem i ustaleniem wspólnej linii w różnych kwestiach, a przyjęcie ustaleń w ramach tych krajów lub też krajów, które stwierdzą „to jest fajne i czy my też możemy?”, jeśli będzie potrzebne, odbywać się będzie z zachowaniem podstawowych prawideł umów międzynarodowych, przy zastosowaniu lokalnych procedur przyjmowania takowych.
…trzech. To.

Joachim Cargalho pisze:
25 kwie 2022, 23:34
A to jest wyłącznie głos, który ma przypomnieć, ze nie potrzebujemy organizacji centralnych zarządzających, a wyłącznie kreujących.
I to. 😉

Joachim Cargalho pisze:
26 kwie 2022, 8:20
Dość powiedzieć, że w krótkim odstępie czasu zostałem nazwany trollem, wzywano do szykanowania mnie i postawiono wprost zdanie, że albo bawię się na Waszych zasadach albo mogę się wylogować z mikronacji, czemu (to akurat troszeczkę mnie smuci) wtórował sam Namiestnik [Romański].
Przepraszam, chciałem odnosić się dalej tylko do meritum, ale — co?!
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
(—) prokr. Hweltywk Romański, RkORF · LAN
Namiestnik № 2 Palatynatu Leocji
Dyniowy Padawan
LEOCKA PARTIA FASZYSTÓW JĘZYKOWYCH

Nikogo się nie ściga, ale wszystkich się poprawia, bo tak nakazują
wewnętrzna potrzeba, poczucie sprawiedliwości i wyznawany porządek rzeczy.

IGNATS IK RUTH

Nawet podczas realiozy sprawdzam skrzynkę helwetyk​@​gmail.com
Awatar użytkownika
Michał F. Lubomirski-Lisewicz Stempel
Rzeczpospolita Obojga Narodów
Lokalizacja: Białowieża

Międzynarodowe rozmowy niedokończone

Post autor: Michał F. Lubomirski-Lisewicz »

Oswald Baskerville pisze:
25 kwie 2022, 12:45
Heinz-Werner Grüner pisze:
25 kwie 2022, 12:38
Guedes de Lima pisze:
25 kwie 2022, 10:37
OPM, aż się łezka w oku zakręciła ale czy byłaby przestrzeń dla rozwoju takiej organizacji obecnie? Nie wiem.
Najśmieszniejsze jest to, że to w zasadzie jest już klepnięte. ;)
Uuu, sformułowanie takie, że zawiało zielonym stoliczkiem xD
Herr [mention]Heinz-Werner Grüner[/mention], to Wy też przy stoliczku? 😅
A właściwie, dobry wieczór! Dawnośmy się nie widzieli.

PS. Właściwie, to pozdrawiam Was wszystkich, z Czcigodnymi Namiestnikami na czele. :)

Widzę, że była tutaj żywa dyskusja. Ze swojej strony tylko nadmienię, że chciałbym, by dążenia te utworzenia organizacji międzynarodowej doszły w końcu do skutku. Nie mam także i ja zamiaru tworzenia rozbudowanych i skomplikowanych struktur. Niech jednak będzie to dość luźna forma współpracy między państwami polskiego mikroświata.
Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz
Stolnik podlaski
Rector Universitatis Cracoviensis
Regimentarz wojsk litewskich
Awatar użytkownika
Heinz-Werner Grüner Stempel
Obywatel honorowy
Lokalizacja: Zielonka

Międzynarodowe rozmowy niedokończone

Post autor: Heinz-Werner Grüner »

Michał F. Lubomirski-Lisewicz pisze:
26 kwie 2022, 21:48
Oswald Baskerville pisze:
25 kwie 2022, 12:45
Heinz-Werner Grüner pisze:
25 kwie 2022, 12:38


Najśmieszniejsze jest to, że to w zasadzie jest już klepnięte. ;)
Uuu, sformułowanie takie, że zawiało zielonym stoliczkiem xD
Herr @Heinz-Werner Grüner, to Wy też przy stoliczku? 😅
A właściwie, dobry wieczór! Dawnośmy się nie widzieli.

PS. Właściwie, to pozdrawiam Was wszystkich, z Czcigodnymi Namiestnikami na czele. :)

Widzę, że była tutaj żywa dyskusja. Ze swojej strony tylko nadmienię, że chciałbym, by dążenia te utworzenia organizacji międzynarodowej doszły w końcu do skutku. Nie mam także i ja zamiaru tworzenia rozbudowanych i skomplikowanych struktur. Niech jednak będzie to dość luźna forma współpracy między państwami polskiego mikroświata.
A co mnie już nie wolno siedzieć przy "zielonym"? Nazwisko zobowiazuje.;)
(-) bk. Heinz-Werner Grüner
Oberhaupt Edelweiss
Obrazek
Awatar użytkownika
Aleksander Stempel
Obywatel

Międzynarodowe rozmowy niedokończone

Post autor: Aleksander »

Heinz-Werner Grüner pisze:
27 kwie 2022, 10:50
A co mnie już nie wolno siedzieć przy "zielonym"? Nazwisko zobowiazuje.;)
Frapuje mnie, jak Niemcy wpadli na koncepcję stopniowania kolorów. Po polsku teoretycznie też jest to możliwe, ale kompletnie nonsensowne, bo jak można powiedzieć, że coś jest bardziej zielone od czegoś innego? 🤨
(-) Aleksander, r.s.
Awatar użytkownika
Oswald Baskerville Stempel
Kurator Palatynatu Leocji
Lokalizacja: Nowy Brzeg

Międzynarodowe rozmowy niedokończone

Post autor: Oswald Baskerville »

Aleksander pisze:
27 kwie 2022, 11:25
Heinz-Werner Grüner pisze:
27 kwie 2022, 10:50
A co mnie już nie wolno siedzieć przy "zielonym"? Nazwisko zobowiazuje.;)
Frapuje mnie, jak Niemcy wpadli na koncepcję stopniowania kolorów. Po polsku teoretycznie też jest to możliwe, ale kompletnie nonsensowne, bo jak można powiedzieć, że coś jest bardziej zielone od czegoś innego? 🤨
A krokodyl jest bardziej długi czy bardziej zielony?
(—) Oswald Baskerville, Kurator Palatynatu Leocji
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Aleksander Stempel
Obywatel

Międzynarodowe rozmowy niedokończone

Post autor: Aleksander »

Oswald Baskerville pisze:
27 kwie 2022, 11:41
Aleksander pisze:
27 kwie 2022, 11:25
Heinz-Werner Grüner pisze:
27 kwie 2022, 10:50
A co mnie już nie wolno siedzieć przy "zielonym"? Nazwisko zobowiazuje.;)
Frapuje mnie, jak Niemcy wpadli na koncepcję stopniowania kolorów. Po polsku teoretycznie też jest to możliwe, ale kompletnie nonsensowne, bo jak można powiedzieć, że coś jest bardziej zielone od czegoś innego? 🤨
A krokodyl jest bardziej długi czy bardziej zielony?
Bardziej zielony. Bo jest tak zielony jak długi i jeszcze po bokach.
(-) Aleksander, r.s.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rynek w Nowym Brzegu”