Tylko, że liczy się też kompatybilność systemów... może i jest tańszy, ale możliwości są (jak sam zauważyłeś) mniejsze. Przy możliwości posiadania 3 sztuk samolotu transportowego i założeniu, że lotnictwo Leocji jest małe ale jak najbardziej nowoczesne - to jakieś realowe rosyjskie "wynalazki" (fajne, ale w dużej masie) przegrywają w przedbiegach.
Lotnictwo Leocji nie może iść na ilość maszyn, musi iść na jakość... bo jest małe.
A ponadto "tańszy-droższy"... w realu... to nie ma nic wspólnego z wirtualem. Skoro C-7 był produkowany w RAT już kilka lat temu, to obecnie po ewakuacji całego zaplecza projektowego i inżynierskiego, wraz z całą dokumentacją produkcyjną do Leocji - to C-7 będzie tańszy, niż ten "realowo" prymityw rodem z "realowej Rosji", którego trzeba by od podstaw konstruować.