Pustka po Trizondalu czyli dlaczego powinniśmy w końcu zamknąć Dreamland

[Ignats ik Ruth]

Ostatnia wiadomość z poprzedniej strony wątku

A my próbujemy?

No np. do rozczarowanych S**matów, prawda. Takoż Lumeria. xD

[Helwetyk Romański]

A my próbujemy?

No np. do rozczarowanych S**matów, prawda. Takoż Lumeria. xD

Nie jestem pewny, czy bierną postawę można określić mianem „próbowania”. Drzwi są, oczywiście, szeroko otwarte, ale nikt przed nimi nie stoi i nie zachęca do wejścia.

[Anastasia Windsachen]

A my próbujemy?

No np. do rozczarowanych S**matów, prawda. Takoż Lumeria. xD

Nie jestem pewny, czy bierną postawę można określić mianem „próbowania”. Drzwi są, oczywiście, szeroko otwarte, ale nikt przed nimi nie stoi i nie zachęca do wejścia.

Nie?

[Helwetyk Romański]

A my próbujemy?

No np. do rozczarowanych S**matów, prawda. Takoż Lumeria. xD

Nie jestem pewny, czy bierną postawę można określić mianem „próbowania”. Drzwi są, oczywiście, szeroko otwarte, ale nikt przed nimi nie stoi i nie zachęca do wejścia.

Nie?

Wedle mojej najlepszej wiedzy na chwilę zamieszczenia powyższej wiadomości tak było… 😜

[M2.r]

Wstawiłem do kustosza, gdyż zdzierżyć nie mogłem.

Jeszcze chwila i będziecie poprawiać cudzysłowy i dywizy w cytowanych wypowiedziach…

Ja tu jestem ten normalny! 😅

Potwierdzam, przecinka u mnie nie poprawiliście. Wszystko w normie.

Na szybko i po piwkach wydaje mi się jednak, że formuła bez przecinków jest do obrony.

Co do tekstu — za tej jakości publicystyką cholernie tęskniłem (i nie, to nie po linii jednej z bohaterstwa tekstu: nostalgii)! — z częścią tez się jednak zupełnie nie zgadzam.

Jako nowa mikronautka (10 października wybił mi roczek ugu ga ga) Dreamland jawił mi się jako państwo, które ożywa tylko, gdy wchodzi do niego pod nową emanacją Karbiak.

*Jako nowej mikronautce, prawda. xD Ale do rzeczy — uważam, że jest Znamienita idealnym tzw. targetem KD, problem (a Leocji zysk), że KD nie próbuje w ogóle do kogokolwiek trafiać.

Dreamland to nie zupa pomidorowa, nie musi wszystkim smakować, powiem więcej, nie musi komukolwiek smakować. Oczywiście, fajnie jest mieć napływ nowych obywateli, zapraszamy, ale aktywne gładzenie po główce połowy mikroświata serduszkami i kampaniami na Tik-Toku to cecha sarmackiego kręgu kulturowego. Do Dreamlandu przychodzi się z własnej, nieprzymuszonej woli, a potem zazwyczaj zostaje na stałe (jako jedna z jego dekoracji).

[Helwetyk Romański]

Dreamland to nie zupa pomidorowa, nie musi wszystkim smakować, powiem więcej, nie musi komukolwiek smakować. Oczywiście, fajnie jest mieć napływ nowych obywateli, zapraszamy, ale aktywne gładzenie po główce połowy mikroświata serduszkami i kampaniami na Tik-Toku to cecha sarmackiego kręgu kulturowego.

Mnie się wydaje, że jednak komuś powinien, w końcu jesteśmy w mikroświecie dla przyjemności. Tu nawet nie chodzi o udzielenie odpowiedzi na pytanie „co mogę robić w X?”, a o stworzenie warunków do tego, żeby chciało się pisać o wszystkim i niczym. (Nawiasem pisząc, akurat jeżeli chodzi o „gładzenie po główce”, to — moim zdaniem trafnie — nowy kanclerz Sarmacji wskazuje jego brak jako jeden z głównych problemów do rozwiązania).

Jeżeli wolno wypowiedzieć się życzliwemu, ale jednak zagranicznemu obserwatorowi — walić nowy serwis internetowy. Forum, forum i jeszcze raz forum. (Póki nie wymyślimy lepszego środka komunikacji).