Krzysztof Windsor voxlandzkim wzorem próbę wojskową przed jutrzejszym popisem zorganizował późnym wieczorem. Można to by wybaczyć, ale jest weekend... To też można by wybaczyć, gdyby nie orkiestra... W odpowiedzi na krzywo patrzących z okien mieszkańców rynku machał do nich. Do tych, którzy ciesząc się oglądali próbę - również machał.
Kiedy żołnierze wchodzili na rynek, względną ciszę przerwał ryk orkiestry i tupot Kompanii Reprezentacyjnej. Żołnierze przeszli przez rynek, a ludzie przystawali wyciągając telefony i nagrywając wydarzenie. Blask świateł odbijał się od bagnetów i instrumentów orkiestry. Kolumna wojska doszła pod Palatium, pod którym jutro będzie odbywać się widowisko. Pominięto część koncertu - aby nikt nie słyszał go wcześniej i orkiestra od razu zaczęła grać marsze, podczas których Kompania reprezentacyjna wykonywała najrozmaitsze figury i pokazywała swoje umiejętności obchodzenia się z bronią. Po zakończonej próbie Krzysztof Windsor porozmawiał jeszcze chwilę z żołnierzami dopinając ostatnie rzeczy, po czym w dźwiękach marszu kolumna wojska wyszła z rynku.
Kiedy żołnierze wchodzili na rynek, względną ciszę przerwał ryk orkiestry i tupot Kompanii Reprezentacyjnej. Żołnierze przeszli przez rynek, a ludzie przystawali wyciągając telefony i nagrywając wydarzenie. Blask świateł odbijał się od bagnetów i instrumentów orkiestry. Kolumna wojska doszła pod Palatium, pod którym jutro będzie odbywać się widowisko. Pominięto część koncertu - aby nikt nie słyszał go wcześniej i orkiestra od razu zaczęła grać marsze, podczas których Kompania reprezentacyjna wykonywała najrozmaitsze figury i pokazywała swoje umiejętności obchodzenia się z bronią. Po zakończonej próbie Krzysztof Windsor porozmawiał jeszcze chwilę z żołnierzami dopinając ostatnie rzeczy, po czym w dźwiękach marszu kolumna wojska wyszła z rynku.