Jak teraz przeglądam ten wątek to uznaję jego początek za nazbyt szczegółowy. Choćbyśmy chcieli to nie wszystko wypełnimy. Należy przyjąć, że jeżeli krytyczna dla funkcjonowania państwa gałąź przemysłu czy usług nie istnieje "fizycznie" czyli nie jest zarządzana przez mikronautę to na pewno istnieje narracyjnie. Dla przykładu - na pewno mamy wodociągi, restauracje, porty morskie etc., mimo że nikt nimi fizycznie nie zarządza. Na moje powinniśmy zgłosić po prostu to, co mamy, a resztę uznać, że jest bo jest krytyczna lub w każdym cywilizowanym państwie istnieje.
Pytanie jednak - jak tutaj określić liczbę ludności? Jedna farma może zatrudniać X ludzi, druga Y. Rusznikarnię może obsługiwać jedna osoba, a może 10. Spiszemy wszystko i potem na nowo spisywać, ile zatrudniamy? Obawiam się, że kombinujemy nad wyraz i w takim postępowaniu nie mieszka szczęście. Zdecydowanie łatwiej i szybciej jest określić liczbę ludności, bazując na wielkości wyspy, która jest nam znana, ilości dzierżaw, ich skali i obecnych, największych ośrodkach zatrudnienia tj. rolnictwo, huta, energetyka, kosmos (bazuję na danych, że kosmodrom potrafi zatrudniać od 20 do 25 tyś osób), wojsko, transport. Mamy z tego 6 obszarów krytycznych, które sumujemy z wielkościami wyspy, dzierżaw i sugerowanej gęstości. Gęstość na moje oko mamy niską. Państwo ma 30 lat narracyjnie. Do lat 80 na wyspie żyła zapewne garstka w ilości powiedzmy 3-5 tyś rdzennych mieszkańców. Następnie okres imigracyjny, ale wciąż niskie zaludnienie wynikające z posiadania tylko jednego małego miasta. Wycofuję słowa o milionie mieszkańców. Celowałabym prędzej w... 400 tyś? 500? Zachowując ideę podziału 70/30 czyli gdzie NB skupia 70% ludności, wychodzi przy 500 tyś, że mieszka w nim 350 tyś ludzi. To liczba pomiędzy Szczecinem, a Bydgoszczą.
Przy 500 tyś. załóżmy, że 25 tyś osób łącznie pracuje w przemyśle kosmicznym, 8-10 tyś w energetycznym, 25 tyś w całej GPL czyli wojsko, żandarmeria, służby ratunkowe i celne, itd. itd. Tak bym to szacowała. Główne gałęzie przemysłu i określać. Czy musimy każdej branży określić? Nie. Niech istnieje jakaś "wolna" liczba. Jak tak wszystko obsadzimy to, jak przyjdzie ktoś z nowym pomysłem to nie będzie ludzi.
Istnieje jeszcze jedna opcja - pomnożenie liczby użytkowników przez 200-250 tyś narracyjnych mieszkańców.