Wymyślanie nowych nazw ma to do siebie, że trzeba ich wymyślić szalenie dużo, by pokryć istniejącą już siatkę stopni, wszystkie rodzaje sił zbrojnych, i nie musieć opracowywać ich graficznych reprezentacji, a które już są, i to ładne.
Wpadł mi do głowy pomysł, że przecież możemy to rozwiązać bardzo łatwo przez odpowiednie operowanie prefiksami i sufiksami, a co powinno ułatwić budowanie nowych nazw, bo tym sposobem do wymyślenia jest o wiele mniej.
W razie wielkiej potrzeby i zauważalnego braku aktywności - proszę się dobijać na Discorda (ScreamingBlackCat), a z plikami na maila -> anastasiawindsachen@gmail.com
Tutaj byłoby znacząco mniej do nauki, bo wiedząc tylko to, że Gwardzista < Brygadier < Prefekt < Legat już ogarniamy hierarchię, a sufiksy są tak skonstruowane, że hierarchia jest intuicyjna (taki przynajmniej był zamysł).
No OK... tylko, że użycie odrealowego słowa "brygadier" powoduje właśnie to o czym pisałem wcześniej - bo "brygadier" w realu to nie jest stopień podoficerski, ale stopien umieszczany pomiędzy pułkownikiem, a najniższym stopniem generalskim, na siłę może tez zastępować "generała brygady", ale nie stropień podoficerski.
Tak jak wspominałem — to zaledwie koncept. Niemniej, we francuskim wojsku brygadier to jest stopień podoficerski i tym się sugerowałem, więc nie podchodziłbym do tego tak strasznie kategorycznie. Zwłaszcza, że dla większości ludzi brygadier nijak nie lokuje się w wojskowej hierarchii, bo patrzymy na to przez pryzmat polskiej armii. Dla mnie pierwszym powiązaniem skojarzeniowym jest brygadzista, więc...
U mnie podobnie. Brygadier wręcz kojarzy mi się z żołnierzem niskim stopniem, grenadierem. Względnie wyobraźnia podrzuca mi obraz żołnierza ganianego po poligonie przed dowództwo.
Ogólnie podoba mi się ten pomysł, że dodajemy mł., st., reszta ta sama. Wygląda to po pierwsze - unikalnie na tle innych mikronacji, po drugie ciekawie - wyróżnienie dla poszczególnych korpusów typów (liniowy, okrętowy, skrzydłowy). Wychodzi nam 17 stopni, nie licząc Dowódcy (Legat to chyba dla generała). Porządek bo łącznie 4 tytuły, którym dodajemy specjalizacje korpusowe.
Ten brygadier - podobnie, jak Czcigodnemu Namiestnikowi i Znamienitemu Kuratorowi, kojarzy się z żołnierzem raczej niskiego stopnia, i właśnie Francją. Poza tym, jeżeli już jesteśmy w mikronacjach i chcemy robić swoje, unikalne, dlaczego nie zrywać ze skojarzeniami realnymi? Co prawda z niektórymi trudno zerwać, inne są pomocne, ale tam gdzie się da, tam gdzie to nie wprowadza chaosu, dlaczego nie?
Pagony można zostawić bo stopni nie przybyło, jak dla mnie propozycja zacna. Inna, prosta, nierozdrabniająca, a i szybka do nauki. Może jedynie bym się zastanowiła nad nieszczęsnym Prefektem bo przywołuje skojarzenia z innymi państwami, ale to tylko moje spojrzenie :).
(—) Anastasia Windsachen, Generalissima Leocji
No bo co ludzie powiedzom!?
W razie wielkiej potrzeby i zauważalnego braku aktywności - proszę się dobijać na Discorda (ScreamingBlackCat), a z plikami na maila -> anastasiawindsachen@gmail.com
Zwłaszcza, że dla większości ludzi brygadier nijak nie lokuje się w wojskowej hierarchii, bo patrzymy na to przez pryzmat polskiej armii. Dla mnie pierwszym powiązaniem skojarzeniowym jest brygadzista, więc...
Nie do końca się z tym zgodzę... bo jeżeli skojarzenia z językiem polskim to akurat brygadier występuje... tylko, że w strazy pożarnej i jest to oficer starszy. Ludzie nie mający wiedzy wojskowej lub historycznej (ci co mają to jednak brygadiera dobrze kojarzą, jako stopień pomiędzy pułkownikiem i generałem) będą mieli skojarzenie ze strażą pożarną, bo brygadierzy SP często występują w TV.
Dlatego uważam, że akurat takich określeń należy unikać. Ale sam system uważam za ciekawy, tylko trzeba przemyśleć to "nazewnictwo bazowe".
Stopni straży pożarnej to w ogóle nie kojarzę, ale rozumiem argument. Pozostaje więc wypracować coś, co będzie gustowne i jednocześnie wystarczająco oderwane od reala.
(—) Franklin Garamond
Namiestnik Palatynatu Leocji
Drodzy, poddaję pod Waszą opinię krótki podręcznik do ceremoniałów dla GPL. Od razu mówię, że jest on napisany prosto, w formie bardziej programu wydarzenia, dając swobodę do opisów dla oddelegowanych do tego zadania, gwardzistów. Są to więc wskazówki podane w sposób niezwykle przystępny, tak aby każdy mógł to zrozumieć. Wychodzę z założenia, że jest to na pewno o wiele lepsze podejście niż tworzenie podręcznika, jak z prawdziwego zdarzenia.
W razie wielkiej potrzeby i zauważalnego braku aktywności - proszę się dobijać na Discorda (ScreamingBlackCat), a z plikami na maila -> anastasiawindsachen@gmail.com
Przyznaję, że jest to ciekawe opracowanie, które kosztowało Panią nie tak mało pracy. ;) Doceniam także, że marsze i inne utwory wojskowe są tutaj stosunkowo liczne.
Przyznaję jednak że zastanawia mnie taka kwestia: czy na pewno hymn Palatynatu Leocji winien być grany przed przybyciem Namiestnika Numer Dwa wraz z gościem zagranicznym?
Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz Stolnik podlaski
Rector Universitatis Cracoviensis
Regimentarz wojsk litewskich
Przyznaję, że jest to ciekawe opracowanie, które kosztowało Panią nie tak mało pracy. ;) Doceniam także, że marsze i inne utwory wojskowe są tutaj stosunkowo liczne.
Przyznaję jednak że zastanawia mnie taka kwestia: czy na pewno hymn Palatynatu Leocji winien być grany przed przybyciem Namiestnika Numer Dwa wraz z gościem zagranicznym?
Takie działanie zaciągnęłam z UK, gdzie hymn odgrywa się przed przybyciem gościa zagranicznego. Jako, że Namiestnicy już kilka przywitań Gości zrobili i tam zawsze jeden wychodził, a drugi przyjeżdżał, chciałam to jakoś połączyć
(—) Anastasia Windsachen, Generalissima Leocji
No bo co ludzie powiedzom!?
W razie wielkiej potrzeby i zauważalnego braku aktywności - proszę się dobijać na Discorda (ScreamingBlackCat), a z plikami na maila -> anastasiawindsachen@gmail.com
Wymyślanie nowych nazw ma to do siebie, że trzeba ich wymyślić szalenie dużo, by pokryć istniejącą już siatkę stopni, wszystkie rodzaje sił zbrojnych, i nie musieć opracowywać ich graficznych reprezentacji, a które już są, i to ładne.
Wpadł mi do głowy pomysł, że przecież możemy to rozwiązać bardzo łatwo przez odpowiednie operowanie prefiksami i sufiksami, a co powinno ułatwić budowanie nowych nazw, bo tym sposobem do wymyślenia jest o wiele mniej.
Żeby dyskusja się kręciła... propozycja na kolanie:
Gwardzista — zostaje. Guardia znaczy czujność.
Brygadier — Koragier. Coraggio znaczy odwaga.
Prefekt — Soltunier/Solmistrz. Sollecitudine znaczy troska. (tu mi się coś nie klei :P)
Legat — zostaje. Leggare znaczy łączyć.
