Życie w czasach ostatecznych – studium przypadku
Maciej II, 7 listopada 2022
Parafrazując sławetnego Sławoja Żiżka, w 1998 roku oficjalnie rozpoczął się Dreamland i już od samego początku był pogrążony w głębokim kryzysie.
P*niedziałek wzywa, więc krótko. Nie mogę wyzbyć się wrażenia, że Dreamland cierpi na tę samą przypadłość, co Sarmacja. Z jednej strony, bagaż ponad dwóch dekad historii, z drugiej cytowana krytyka wywołująca poczucie imposybilizmu, z trzeciej narracja odwiecznego kryzysu.Dreamland to również konstrukcja budowana od dwóch dekad, w której teoretycznie można robić wszystko z zastrzeżeniem, że można zostać za to wyszydzonym, ku uciesze wszystkich Dreamlandczyków. W Dreamlandzie niezrozumienie o co chodzi, może powodować cierpienie.
Muszę Szanownego, wyjątkowo w poniedziałek, prosić o rozwinięcie myśli o kontekście.Helwetyk Romański pisze: ↑07 lis 2022, 6:50Jeśli spojrzeć na obecny mikroświat, w znacznym stopniu tworzą go ludzie z potężnym stażem, nierzadko przekraczającym realny wiek wielu obecnych mieszkańców. Problemem wydaje się być kontekst, w jakim funkcjonują, nie zmęczenie materiału ludzkiego.
Bliższa koszula ciału, więc rozwinę na swoim przykładzie.M2.r pisze: ↑07 lis 2022, 12:59Muszę Szanownego, wyjątkowo w poniedziałek, prosić o rozwinięcie myśli o kontekście.Helwetyk Romański pisze: ↑07 lis 2022, 6:50Jeśli spojrzeć na obecny mikroświat, w znacznym stopniu tworzą go ludzie z potężnym stażem, nierzadko przekraczającym realny wiek wielu obecnych mieszkańców. Problemem wydaje się być kontekst, w jakim funkcjonują, nie zmęczenie materiału ludzkiego.
Standardowa sarmacka menażeria wypaliła się dawno temu (myślę, że nie dość, że mogę się do niej zaliczać, to jeszcze stanowić jej podręcznikowy przykład). Jeżeli gdzieś dzisiaj szukać dawnych Sarmatów — takich, którzy uczestniczą w życiu społeczności — to w Edelweissie, Leocji, Lumerii…
Doczekać pewnie doczekamy, ale czy nie jest prawdopodobnym, że przypominać ono będzie 22-lecie Dreamlandu?Helwetyk Romański pisze: ↑17 lis 2022, 23:42Standardowa sarmacka menażeria wypaliła się dawno temu (myślę, że nie dość, że mogę się do niej zaliczać, to jeszcze stanowić jej podręcznikowy przykład). Jeżeli gdzieś dzisiaj szukać dawnych Sarmatów — takich, którzy uczestniczą w życiu społeczności — to w Edelweissie, Leocji, Lumerii…
Mimo to Sarmacja trwa, choć trudno już mówić o zachowaniu, jak to się ładnie określa, pamięci instytucjonalnej.
Widziałem na własne oczy i słyszałem na własne uszy już tyle głosów o nieuchronnym końcu Księstwa Sarmacji, że jestem gotów się założyć o realne pieniądze, że doczekamy trzydziestej rocznicy państwa.
Byłem wtedy na oddziale, ale z kontekstu domniemywam, że nie była to zbyt odświętna uroczystość. Daję 50 zł (ilekolwiek ono będzie wtedy warte…), że nie. 😜Anastasia Windsachen pisze: ↑17 lis 2022, 23:50Doczekać pewnie doczekamy, ale czy nie jest prawdopodobnym, że przypominać ono będzie 22-lecie Dreamlandu?