Komunikat ministra spraw zagr. Sarmacji

Przedstawicielstwo dyplomatyczne Księstwa Sarmacji
Awatar użytkownika
Vilarte Stempel
Przybysz

Komunikat ministra spraw zagr. Sarmacji

Post autor: Vilarte »

W związku z wydaniem 5 listopada br. przez nasze MSZ komunikatu, dot. byłych regionów Sarmacji, które aktualnie są członkami Unii Państw Niepodległych, udostępniam poniżej jego kopię oraz odnośnik do oryginalnego tekstu.

--------------------------------
WKW Regencie,
Obywatele Sarmacji,
Goście z Zagranicy,


Rząd Księstwa Sarmacji z niepokojem obserwuje i próbuje zażegnać skutki secesji 3 byłych samorządów – Baridasu, Teutonii i Sclavinii. Strony konfliktu, gdyż tak trzeba je określić, są bardzo nastawione do siebie wrogo i może to prowadzić do daleko idących podziałów i niesnasków. Z związku z tym MSZ pragnie zapewnić, iż żadne wrogie działania nie będą podejmowane przez Sarmację wobec państw-byłych terytoriów Księstwa.

Księstwo Sarmacji nie neguje secesji ww. Państw. Chcemy odciąć się od jakikolwiek zarzutów skierowanych do Księstwa odnoszących się do prób aneksji Baridasu, Teutonii i szczególnie Sclavinii, ani innych wrogich działań. Przypominam, że rozmowy nt. kompromisowego rozwiązania kwestii ziem sclavińskich są dalej prowadzone i nie zamierzamy się z nich wycofać.

Podtrzymujemy, że zarówno Sarmacja jak i Sclavinia mają prawa do ziem przekazanych sclavińczykom, które były administrowane i tworzone przez Sarmatów jak i Sclavińczyków. Jesteśmy zdania, że obie strony mogą pójść na szeroko zakrojony kompromis i rozpocząć nowy rozdział w historii, a relacje pomiędzy naszymi państwami mogą zacząć się od czystej kartki, istnej tabula rasa.

Jest to kwestia ważna, aby relacje na linii Księstwo-Konfederacja uległy normalizacji. Jednak nie widać końca, kiedy nie gramy fair. Widzę, że zarzucane jest stronie sarmackiej, że mimo zapewnień o pokojowym rozwiązaniu sprawy próbujemy wywrzeć nacisk i odgrażać się wysyłając wojsko w teren. Jest to oczywista nieprawda, gdyż wojska są w trakcie pospiesznej ewakuacji (gdyż trzeba się spieszyć, bo nie jesteśmy mile widziani). Odnosząc się do użycia siły doszło by do walk, gdyż jak głosi propaganda sclavińska oddziały KSZ były atakowane, mimo rozpoczęcia negocjacji i jak widzę dalej są przesłanki ku temu, że Sclavinia bierze sprawy w swoje ręce. Jeśli mamy rozmawiać o pokoju to zapraszam do przestrzegania pewnych zasad, które umożliwią spokojne podejście do stołu i zakończeniu konfliktu dyplomatycznie.

Jednak żeby się tak stało apeluję do przedstawicieli państw trzecich o nie angażowaniu się w ten konflikt. Rozumiem, że każdy ma prawo do własnej opinii i reakcji. Chociaż jak widać na razie nie przynosi to nic więcej jak tylko gniew, frustrację, niepokój...

Również pragnę uczulić na to, że każdy obywatel Sarmacji i Sclavinii ma takie prawa tzn. Do własnych przekonań i mienia zdania na temat prowadzonych negocjacji. Ponawiam prośbę, aby informacji niepotwierdzonych przez władze sarmackie i sclavińskie nie brać za pewne, gdyż prawda jest tylko jedna – i tą prawdę poznamy na pewno w ciągu najbliższych dni, tygodni.
http://fc.sarmacja.org/viewtopic.php?f=115&t=31131
Poprzedni komunikat w sprawie, z 1 listopada br.:
http://fc.sarmacja.org/viewtopic.php?f=115&t=31106
Diana Angemont-dowiedz się więcej:
https://micropedia.fandom.com/wiki/Diana_Angemont
Obrazek
Awatar użytkownika
Helwetyk Romański Stempel
Namiestnik Palatynatu Leocji
Lokalizacja: Nowy Brzeg

Komunikat ministra spraw zagr. Sarmacji

Post autor: Helwetyk Romański »

Filip I Gryf pisze:
07 lis 2020, 23:14
Podtrzymujemy, że zarówno Sarmacja jak i Sclavinia mają prawa do ziem przekazanych sclavińczykom, które były administrowane i tworzone przez Sarmatów jak i Sclavińczyków […]. Widzę, że zarzucane jest stronie sarmackiej, że mimo zapewnień o pokojowym rozwiązaniu sprawy próbujemy wywrzeć nacisk i odgrażać się wysyłając wojsko w teren. Jest to oczywista nieprawda, gdyż wojska są w trakcie pospiesznej ewakuacji (gdyż trzeba się spieszyć, bo nie jesteśmy mile widziani).
Jak na stanowisko, w myśl którego Sarmacja posiada prawa do ziem, ewakuacja KSZ jest… ciekawym ruchem.
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
(—) prokr. Hweltywk Romański, RkORF · LAN
Namiestnik № 2 Palatynatu Leocji
Dyniowy Padawan
LEOCKA PARTIA FASZYSTÓW JĘZYKOWYCH

Nikogo się nie ściga, ale wszystkich się poprawia, bo tak nakazują
wewnętrzna potrzeba, poczucie sprawiedliwości i wyznawany porządek rzeczy.

IGNATS IK RUTH

Nawet podczas realiozy sprawdzam skrzynkę helwetyk​@​gmail.com
Awatar użytkownika
Vilarte Stempel
Przybysz

Komunikat ministra spraw zagr. Sarmacji

Post autor: Vilarte »

[mention]Helwetyk Romański[/mention] może nie zostało to sprecyzowane w komunikacie, ale nie ma obecnie miejsca żadna ewakuacja z tych ziem, które są przedmiotem negocjacji i obustronnych roszczeń. Ewakuacja następuje obecnie z baz w Baridasie i Teutonii.
Diana Angemont-dowiedz się więcej:
https://micropedia.fandom.com/wiki/Diana_Angemont
Obrazek
Awatar użytkownika
Helwetyk Romański Stempel
Namiestnik Palatynatu Leocji
Lokalizacja: Nowy Brzeg

Komunikat ministra spraw zagr. Sarmacji

Post autor: Helwetyk Romański »

Dziękuję za rozjaśnienie. Na wszelki wypadek i tutaj podkreślę, że ogół moich wypowiedzi związanych z ziemiami Mirii, Nowicji i Sangii administrowanymi przez Sclavinię będącą prowincją Księstwa Sarmacji należy rozumieć wyłącznie jako stanowisko osoby prywatnej, w przeszłości pełniącej funkcję Konsula Sclavinii. Z wszelkimi możliwymi zastrzeżeniami natury politycznej i prawnej uważam, że kompromis jest możliwy i pożądany, ale strategię przyjętą przez rząd sarmacki uważam za oryginalną, w szczególności w kontekście deklarowanej agresji na wyspę Troję.

Niestety, odnoszę dojmujące wrażenie, że czeka nas (mikroświat) kolejna, wieloletnia, jałowa wojna o piksele, oparta na wzajemnie wykluczających się artykułach prasowych i komentarzach na forum. W tym miejscu tylko zauważę, że jak dotąd wszystkie kraje, które swoją narrację państwową opierały na konflikcie z zewnętrznym wrogiem, kończyły marnie, bo ile lat można żyć jednym tematem, i to „cudzym”.
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
(—) prokr. Hweltywk Romański, RkORF · LAN
Namiestnik № 2 Palatynatu Leocji
Dyniowy Padawan
LEOCKA PARTIA FASZYSTÓW JĘZYKOWYCH

Nikogo się nie ściga, ale wszystkich się poprawia, bo tak nakazują
wewnętrzna potrzeba, poczucie sprawiedliwości i wyznawany porządek rzeczy.

IGNATS IK RUTH

Nawet podczas realiozy sprawdzam skrzynkę helwetyk​@​gmail.com
Awatar użytkownika
Vilarte Stempel
Przybysz

Komunikat ministra spraw zagr. Sarmacji

Post autor: Vilarte »

Wychodząc na chwilę z roli, w jakiej znajduję się w tym wątku: w kwestiach wojskowych od dawna jestem przekonany, że jedyne serio zsynchronizowane prowadzenie operacji wojskowych w mikronacjach przez dwie strony może odbywać się przez jakąś grę strategiczną/strzelankę z zawczasu uzgodnionymi regułami: jak my wygramy tę turę, to piszemy na naszym forum, że wyparliśmy was z tej wyspy na Orientyce itp.
Inaczej możemy się ograniczać tylko do pokojowych manewrów albo narracji, które są spójne tylko w obrębie danego kraju. Ew. można też cały nacisk kłaść na to, co wizualne, i tworzyć rozbudowane systemy oznak, mundurów, rang.
Diana Angemont-dowiedz się więcej:
https://micropedia.fandom.com/wiki/Diana_Angemont
Obrazek
Torkan Ingawaar Stempel
Przybysz

Komunikat ministra spraw zagr. Sarmacji

Post autor: Torkan Ingawaar »

od dawna jestem przekonany, że jedyne serio zsynchronizowane prowadzenie operacji wojskowych w mikronacjach przez dwie strony może odbywać się przez jakąś grę strategiczną/strzelankę
Nie zgodzę się. Historia również zdaje się przeczyć temu stwierdzeniu. Warto wspomnieć chociażby dwa sprawnie rozegrane konflikty zbrojne w Chanacie Kugarskim, rozgrywane na forum w oparciu o spisane reguły (z tego co pamiętam, powiązane w jakiś sposób z narracyjnym systemem gospodarczym państwa i narracyjnymi danymi demograficznymi, wpływającymi na liczbę możliwych do powołania żołnierzy na kontrolowanym przez siebie obszarze) oraz ręcznie aktualizowaną mapę. Należy dodać, że wojna toczyła się całkowicie na serio, sam po nieudanej interwencji skytyjskiej po stronie rebelii Altani zostałem ścięty/rozerwany końmi, tj. zablokowano moje konto w Chanacie. Na uwagę zasługuje również wojna domowa na Tropicanie, chociaż ta toczona była chyba zdecydowanie mniej na poważnie.
Torkan Ingawaar
Książę Skytji, markiz Królestwa Dreamlandu
Awatar użytkownika
Helwetyk Romański Stempel
Namiestnik Palatynatu Leocji
Lokalizacja: Nowy Brzeg

Komunikat ministra spraw zagr. Sarmacji

Post autor: Helwetyk Romański »

Vilarte pisze:
08 lis 2020, 14:18
Wychodząc na chwilę z roli, w jakiej znajduję się w tym wątku: w kwestiach wojskowych od dawna jestem przekonany, że jedyne serio zsynchronizowane prowadzenie operacji wojskowych w mikronacjach przez dwie strony może odbywać się przez jakąś grę strategiczną/strzelankę z zawczasu uzgodnionymi regułami: jak my wygramy tę turę, to piszemy na naszym forum, że wyparliśmy was z tej wyspy na Orientyce itp.
Gorzko zauważę, że gdybyśmy posiadali zawczasu uzgodnione reguły, spora część konfliktów by nie zaistniała w pierwszej kolejności. Z tym zastrzeżeniem, od biedy można byłoby użyć Excela, aby przynajmniej nakreślić możliwe ramy narracji.

Konfederacja Sclavińska posiada czterech (dane za serwisem UNP) lub sześciu (dane za forum UNP) obywateli. Obywateli sarmackich zamieszkałych w Starosarmacji jest 27. Celowo zawężam tu demografię do ludności, która narracyjnie mieszka na obszarze tej samej wyspy. W najbardziej korzystnym dla Sclavinii przypadku stosunek wynosi 1:4,5 (dla porównania, Rosja jest „tylko” 3,8 razy ludniejsza od Polski). Zakładając, że do działań zbrojnych włączyłoby się liczące 13 obywateli Królestwo Teutonii (dane za serwisem UNP, odejmując p. Cilliana Saerucaega widniejącego na liście obywateli sclavińskich), bazowy stosunek sił układa się jak 19 do 27, czyli jak 1:1,4 — robi się bardziej interesująco, ale wypadałoby wziąć poprawkę na morze. W ramach uproszczenia przyjąłbym tutaj modyfikator w okolicach -33%, tak, aby na potrzeby dyskusji ostateczny stosunek znalazł się w okolicach 1:2. (Usprawiedliwiając uproszczenie: nie biorę tutaj dodatkowej poprawki na ziemie Nowej Teutonii leżące za kolejną cieśniną ani leżące po drugiej stronie kontynentu ziemie Loardii, podobnie jak nie biorę poprawki na scholandzkie pustkowia).

Czy zachęcam do tego, aby na takiej bazie dokonywać dalszych obliczeń, pozwalających ustalić faktyczne zaangażowanie społeczności w spór? W żadnym przypadku, ponieważ w pierwszej kolejności uważam, że nie powinien mieć miejsca. Sygnalizuję jedynie, że przedłużający się konflikt między regularnymi siłami zbrojnymi Sarmacji i Sclavinii byłby, zwyczajnie, durny, jeżeli staralibyśmy się przynajmniej w minimalnym stopniu zahaczać o przyjętą konwencję geografii (odległości w mikroświecie są potężne) i w przynajmniej minimalnym stopniu uwzględniać demografię obu państw.
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
(—) prokr. Hweltywk Romański, RkORF · LAN
Namiestnik № 2 Palatynatu Leocji
Dyniowy Padawan
LEOCKA PARTIA FASZYSTÓW JĘZYKOWYCH

Nikogo się nie ściga, ale wszystkich się poprawia, bo tak nakazują
wewnętrzna potrzeba, poczucie sprawiedliwości i wyznawany porządek rzeczy.

IGNATS IK RUTH

Nawet podczas realiozy sprawdzam skrzynkę helwetyk​@​gmail.com
Awatar użytkownika
Heinz-Werner Grüner Stempel
Obywatel honorowy
Lokalizacja: Zielonka

Komunikat ministra spraw zagr. Sarmacji

Post autor: Heinz-Werner Grüner »

Ciekawe zagadnienie. Aż trudno mi się odnieść, gdyż wszystko co chciałbym i wiem, że się nie da zostało zawarte w wypowiedziach poprzedników, ale czy np. w okresie pokoju niejako" za wczasu" udało by się stworzyć coś na wzór postępowań w razie konfliktu o dany teren? Państwa, które by na to przystały mogły by jakikolwiek spór toczyć w określonych warunkach. Ja rozumie, że jedni byli by do tego przygotowani bardziej lub mniej, ale deklaracja udziału w takiej "zabawie" w razie problemów wiązała by się z akceptacją utraty spornych ziem(w przypadku przegranej) Tutaj nawet nie chodzi o sześciu Sclavińczyków i x liczbę Teutonów, ale ogólnie o strony w konflikcie. W takim sporze o dany obszar mogły by brać udział inne strony. Wtedy sojusze i traktaty miały by bardziej wiążący charakter. Weźmy na przykład, że MAW staje po którejś ze stron, ale wysyła nie 10 swoich żołnierzy-obywateli, ale 1-2 w ramach jakiejś ugody. Jeśli np. MAW zawarło by "traktat wsparcia militarnego" w przypadku konfliktu zbrojnego między dwojgiem swoich "współsygnatariuszy" wtedy nie byłoby stroną oczywiscie. Można by jednak działać w większym stopniu dyplomacją. Nie zdarza się to jednak "przeczęsto", więc i nie nastręczało by zbędnej aktywności ponad stan.
Mam nadzieję, że zostało to zrozumiane w odpowiedni sposób. :)
(-) bk. Heinz-Werner Grüner
Oberhaupt Edelweiss
Obrazek
Awatar użytkownika
Helwetyk Romański Stempel
Namiestnik Palatynatu Leocji
Lokalizacja: Nowy Brzeg

Komunikat ministra spraw zagr. Sarmacji

Post autor: Helwetyk Romański »

Heinz-Werner Grüner pisze:
08 lis 2020, 21:32
Ciekawe zagadnienie. Aż trudno mi się odnieść, gdyż wszystko co chciałbym i wiem, że się nie da zostało zawarte w wypowiedziach poprzedników, ale czy np. w okresie pokoju niejako" za wczasu" udało by się stworzyć coś na wzór postępowań w razie konfliktu o dany teren? […]
Moim zdaniem, w pierwszej kolejności powinniśmy posiadać międzynarodowe konwencje, które zabezpieczyłyby nas (mikroświat) przed ograniczonymi zdolnościami poznawczymi klas politycznych czy kolekcjonowaniem dziesiątek (jeżeli nie setek) tysięcy kilometrów niezagospodarowanej ziemi, ale także uwzględniałyby specyfikę Pollinu, w szczególności łatwość wyłaniania się nowych ziem oraz to, że żadne poczytalne państwo nie zgodzi się świadomie na możliwość utraty terytorium macierzystego, w które faktycznie zainwestowało wiele dziesiątek, jeżeli nie setek godzin. Z tym zastrzeżeniem…

Heinz-Werner Grüner pisze:
08 lis 2020, 21:32
[…] Wtedy sojusze i traktaty miały by bardziej wiążący charakter. Weźmy na przykład, że MAW staje po którejś ze stron, ale wysyła nie 10 swoich żołnierzy-obywateli, ale 1-2 w ramach jakiejś ugody. Jeśli np. MAW zawarło by "traktat wsparcia militarnego" w przypadku konfliktu zbrojnego między dwojgiem swoich "współsygnatariuszy" wtedy nie byłoby stroną oczywiscie. Można by jednak działać w większym stopniu dyplomacją. Nie zdarza się to jednak "przeczęsto", więc i nie nastręczało by zbędnej aktywności ponad stan.
Mam nadzieję, że zostało to zrozumiane w odpowiedni sposób. :)
…takie wojny o kolonie byłyby arcyciekawe. 😉
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
(—) prokr. Hweltywk Romański, RkORF · LAN
Namiestnik № 2 Palatynatu Leocji
Dyniowy Padawan
LEOCKA PARTIA FASZYSTÓW JĘZYKOWYCH

Nikogo się nie ściga, ale wszystkich się poprawia, bo tak nakazują
wewnętrzna potrzeba, poczucie sprawiedliwości i wyznawany porządek rzeczy.

IGNATS IK RUTH

Nawet podczas realiozy sprawdzam skrzynkę helwetyk​@​gmail.com
Awatar użytkownika
Heinz-Werner Grüner Stempel
Obywatel honorowy
Lokalizacja: Zielonka

Komunikat ministra spraw zagr. Sarmacji

Post autor: Heinz-Werner Grüner »

I rozumiemy się tutaj niemalże w 100 procentach. Nienaruszalne musiały by być tereny czy tam obszary rdzenne danej mikronacji, ale wszystko można przecież udokumentować, nawet bez zbędnej biurokracji, w sensie będzie podpis z dwóch stron, że się godzą na takie rozwiązania w razie faktycznych waśni(nie czysto fabularnych bo todoprowadziłoby do wojen średnio raz w miesiącu)i koniec kropka. Ustala się datę rozpoczęcia zmagań(tak by móc zebrać wojska sojusznicze) lub nawet dać możliwość dołączenia załóżmy do 2-3 dni od rozpoczęcia konfliktu i mamy zbiór podstawowych zasad. Wiadomo, że to całe "clu" czyli system walk byłby wazniejszy, ale to już sprawa dla militarystów... choć ja bym to starał się uprościć w sposób maksymalny.

I do tego przydałby się właśnie m.in. V-stempel. ;)
(-) bk. Heinz-Werner Grüner
Oberhaupt Edelweiss
Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Ambasada Księstwa Sarmacji”