Dobrze, że sobota... wolny dzień. Zapakowałem więc na szybko trochę gratów do starego UVL-A (mała, terenowa ciężarówka z bialeńskiego demobilu) i udałem się na "rozpoznanie terenu". Dobrze, że samochód terenowy, bo dróg za bardzo poza okolicami Nowego Brzegu jeszcze nie ma... ot taki leśny trakt.


Po paru godzinach jazdy (no cóż na leśnych duktach nie da się rozwijać większych prędkości) dotarłem do celu. Polana niedaleko jeziora, bardzo ładne miejsce, w sam raz na nocleg. Jutro za dnia trzeba będzie obejść teren i rozplanować jego zagospodarowanie. Trzeba znaleźć miejsce na dom... to podstawa.

Na razie postanowiłem rozbić obóz...

Na dzisiejszą noc musi wystarczyć mały namiot i ognisko.

Piękna okolica... cicho, spokojnie i gwiazdy nad głową. Pełny relaks...
Otworzyłem flaszkę "rudej wódy na myszach", przegryzłem kiełbasą pieczoną nad ogniskiem i zacząłem tworzyć plan działania:
1. Trzeba sprowadzić tutaj trochę sprzętu, pojazdy i przede wszystkim jakiś porządny generator prądu. Przezucę to sobie do bialeńskiej bazy drogą lotniczą (w końcu jak Ametyst napisał ostatnio w RB... co oligarchia to oligarchia).
2. Trzeba sięgnąć do zasobów Ronon Shield... z 10 ludzi by się przydało do pilnowania terenu i do pomocy. Znajdzie się paru chętnych, w końcu ostatnio nie mają zbytnio roboty, pilnowanie Wyspy Suderland się zakończyło i siedzą w bazie znudzeni. Trzeba im zapewnić jakieś warunki do bytowania czyli prefabrykowany budynek się przewiezie samolotem transportowym z RS.
3. Mam barki desantowe z demobilu i łodzie patrolowe... wszak to moja prywatna firma, a więc trzeba ten sprzęt (po sztuce) tutaj sprowadzić, ale skoro moje statki z BŻM do Nowego Brzegu pływają regularnie, to można nieco zboczyć z trasy i wyładować to w bialeńskiej bazie wojskowej... przy okazji im inspekcję zrobię bo dawno tam nie byłem. Podnieść ciśnienie dowódcy bazy kontrolą nie zaszkodzi...
Zacząłem sobie robić spis sprzętu i pojazdów... ale mnie zmogło... w końcu jutro też jest dzień.