Ronon Dex vel Cristobal Cuchilla, po długim czasie zawitał na Palmowa Wyspę... starym samolotem wprost z Oceanii Leockiej.
Spieszył by przekazać dobre wieści... ale także przekazać emiglantom ze śp. La Palmy wieści niezbyt dobre.
Oceania Leocka weszła w skład Palatynatu Leocji, a więc jest taka sama szansa dla Palmowej Wyspy. Niestety działalność Ronona Dex w Bialenii się zakończyła, a więc zakończy się wsparcie z Półwyspu Lisewskiego. Na szczęście zeszły rok spowodował, że podstawowe potrzeby "palmnowców" zostały zaspokojone. Jednak dalej nie sa samowystarczalni... potrzebne będą dostawy z Leocji. Co prawda Ronon Dex utracił wiele ze swojego majątku i ze swoich możliwości. Jednak nie wszystko... Działalność w Leocji przynosi pewne dochody, udało się ocalić z Bialenii w zasadzie całą firmę transportu morskiego, stary statek "Tawrowo" (kóry był pierszym, który dotarł do "Wyspy Palmowej") dalej jest w posiadaniu Ronona, odbudowano RAT (ale to aklurat palmowcom niewiele daje... choć trwa budowa repliki czy raczej nowego egzemplarza starego samolotu-łodzi latającej podarowanego przez RAT Republice Palmowej z okazji międzynarodowych regat przez dawny, bialeński RAT), a ziemie w Leocji przynoszą jednak umiarkowane dochody.
Co więcej... Ronon Dex żyje w przyjaźni z dawnym przywódcą Republiki Palmowej, co prawda teraz to już nosi inne nazwisko i włada innym krajem... jednak może da się go namówić na wsparcie (też państwowe) dla dawnych mieszkańców Republiki Palmowej. Przecież jest ich niezapomnianym przywódcą, o których do dzisiaj przy ogniskach śpiewa się pieśni.
Sam Ronon Dex jeszcze niejedno ma jeszcze "w rękawie"... Bialeńczycy nawet nie wiedzą, co i kiedy odpłynęło czy odleciało z ich kraju. Wirtualny lud wierny Rononowi niejedno ewakuował i jeszcze wielu błąka się morzach i lądach Pollinu. Ujawniamy się powoli... systematycznie. Staliśmy się co prawda "cyganami mikroświata", ale jeszcze nie powiedzieliśmy ostatniego słowa. Wyspa Palmowa może liczyć jeszcze na niejedno, ze strony Ronona Dex i jego wiernych, wirtualnych ludzi z Razorna i okolic.
Ronon Dex spotkał się z Aleksem Trentem, agentem Ronon Shield, który pierszy dotarł na Palmową Wyspę...
... to była trudna romowa. Trzeba było staremu pracownikowi powiedzieć, że na chwilę obecną jego firma już nie isnieje, że nie mamy już związków z Bialenią, że w sumie wszyscy szukamy sobie nowego miejsca do życia.
Przyjął to nadspodziewanie dobrze, to w końcu stary najemnik - ludzie, którzy z nim na wyspie zostali również. Zadomowili sie tutaj, część związała się miejcowymi kobietami i wioda spokojne życie. Jednak ucieszył ich fakt, że inni, niektórzy mieszkańcy dawnego lenna Razorno znaleźli nowy dom. Brakuje im kontaktów ze światem. Zarówno oni jak i mieszkańcy Palmowej Wyspy chcieliby mieć możliwość odwiedzenie Wyspy Leockiej, a teraz gdy się o tym dowiedzili również wysp Oceanii Leockiej. Ronon Dex wysłuchał próśb o stworzenie komunikacji Wyspy Palmowej z innymi lądami Mikroświata i obiecał zająć się tą sprawą.
Jak rozwinie sie kwestia "Palmowej Wyspy"? Pokaże czas...