Zielonka

[Ignats ik Ruth]

Ostatnia wiadomość z poprzedniej strony wątku

Namiestnik jest uszkodzony i pamięta o wszystkim. Co najwyżej trafia na oddział i po powrocie sprawdza, co się przeterminowało.

A że z mikronacjami jest jak z serami i większością innych wyrobów spożywczych z mleka, toteż termin spożycia stanowi dopiero moment, kiedy zaczyna robić się ciekawie. Więc takie powroty do przeterminowanego, to coś, czego zazdrościmy. Smakuje pewnie dobrze. :D

[Helwetyk Romański]

Smakuje pewnie dobrze. :D

Nie wiem, nie próbowałem. 😜

[Anastasia Windsachen]

Smakuje pewnie dobrze. :D

Nie wiem, nie próbowałem. 😜

I dobrze. Jak się okazuje ser pleśniowy ma swoje granice i jednak spożycie po dacie nie obfituje w przyjemne doznania trawienne

[Ignats ik Ruth]

Jak się okazuje ser pleśniowy ma swoje granice (…)

Ja tam bardzo lubię go właśnie po przekroczeniu granicy podanej na opakowaniu. ;P

[Anastasia Windsachen]

Jak się okazuje ser pleśniowy ma swoje granice (…)

Ja tam bardzo lubię go właśnie po przekroczeniu granicy podanej na opakowaniu. ;P

Może to była wina jakichś dodatków w nim? No, ale co mnie przebolało to przebolało...

[Heinz-Werner Grüner]

Sery pleśniowe to wspaniała rzecz! :)

[Anastasia Windsachen]

Sery pleśniowe to wspaniała rzecz! :)

Można wiedzieć, które Herr Oberhaupt zwykle kupuje?

[Heinz-Werner Grüner]

Sery pleśniowe to wspaniała rzecz! :)

Można wiedzieć, które Herr Oberhaupt zwykle kupuje?

Do potraw to zdecydowanie gorgonzola czy lazur, czasem zielony, czasem niebieski, srebrny- nie znam fachowej nazwy. No, a do kanapek też się nadaje. ;) Poza tym to pewnie camembert, rzadziej brie.

[Helwetyk Romański]

Gorgonzola zawsze. Gorąco polecam jednak te bardziej smrodliwe, choćby z Lidelka.

[Heinz-Werner Grüner]

Gorgonzola zawsze. Gorąco polecam jednak te bardziej smrodliwe, choćby z Lidelka.

Ja lubię te smrodki właśnie i to baaardzo.

[Samuel Radziwiłł]

Sery pleśniowe to wspaniała rzecz! :)

A Feeeeeeee, nie znoszę pleśniowych!