Projekt modernizacji sił lotniczych Gwardii.

[Oswald Baskerville]

Ostatnia wiadomość z poprzedniej strony wątku

A co to jest "bariera wejścia"? Bez przesady FSX nie jest nadmiernie skomplikowany w obsłudze.

Może i nie jest, ale prostą grą dla każdego również nie wydaje się być. Niska bariera wejścia to bardzo niska lub równa zeru cena gry i łatwa obsługa. Jeśli obsługa samolotu w FSX jest bardziej skomplikowana niż jazda autem w GTA, a z pewnością jest, to już jest to gra zbyt skomplikowana, by we wspólną zabawę zaangażować więcej osób. Nie umniejszam tu FSX i frajdzie z tego symulatora, po prostu nie jest to gra odpowiednia do zastosowania, o którym myślę.

[Ronon Dex]

Niska bariera wejścia to bardzo niska lub równa zeru cena gry i łatwa obsługa.

To gra sprzed 15 lata - cena na pewno jest obecnie pewnie śmiesznie niska, choć w czasach świetności była uznawana za wysoką, tak jak nowy FS2020, który kosztował w najbogatszej wersji jakieś ponad 500 zł. Czy to naprawdę wysoka cena? Nie wiem... ja tylko w zasadzie symulatory, a więc nie mam porównania z innymi grami.

Coś mi wygooglało, że jakaś wersja Steam jest za "zawrotne" 35 zł - ale nie wiem czy to pełna. Nie wiem, ale chyba można poszukać czy nie ma tego w jakiś "kolekcjach klasyki" za drobne... jakby ktoś był zainteresowany. Pewnie więcej jak 100 zł nie kosztuje czyli pewnie spełnia ten warunek "prawie za darmo". Wiele dawnych płatnych dodatków jest już obecnie darmowa, bo wytwórcy sprzedają nowe produkty, a tymi starymi się reklamują.

...by we wspólną zabawę zaangażować więcej osób.

Obawiam się, że to niewykonalne. Zbytnio różnią się gusta graczy - tych dla których taki FSX jest zbyt skomplikowany mogą bawić gry, które w żaden sposób nie będą bawić tych, którzy uważają, że FSX jest raczej prosty. Świat gier jest tak różnorodny... że obawiam się, że będzie trudno zebrać tutaj 2-3 osoby mające podobne upodobania. Próbowałem nie raz - nigdy nie wyszło. Próbowałem też w drugą stronę czyli zainteresować mikronacjami znanych mi ludzi "latających" - na zasadzie to "polatajmy" w fikcyjnych państwach, ale też nie wyszło, bo ich znowu ta mikronacyjna otoczka nie interesowała.

[Helwetyk Romański]

Oczywiście mógłbym zrobić screena z boku i programem graficznym wstawić numery... ale to się nie godzi. Wszystkie samoloty leocji muszą u mnie latać i basta.

Piękne, leockie podejście! Ja tutaj na pewno ograniczyłbym się do kilku ustandaryzowanych ujęć i nakładania numeru w Photoshopie (niekoniecznie wyłącznie z boku, perspektywę da się znośnie ogarnąć, o ile modyfikujemy obszary płaskie).

PS. Podeśli to co zrobiłeś... dokończę. Alebo po prostu namaż to tak bym wiedział jak to ma wyglądać. Akurat ten Airbus jest bardzo prosty i szybki do teksturowania.

Gdybym jeszcze miał tę wizję… Z perspektywy półtora roku widzę, że przesadziłem z liczbą czarnych akcentów u góry — te ze skrzydeł raczej powinny zniknąć i zostać tylko na spodzie, a i tego nie jestem pewny, bo z dołu samolot przypomina odwróconego pingwina (niekoniecznie jest w tym coś złego, ale przypomina). Co mam, wrzucam na serwer: https://gov.leocja.org/dokumenty/hr/a318.zip. To prawdopodobnie te pliki.

Akurat ten Airbus jest bardzo prosty i szybki do teksturowania.

Zachowam zdanie odrębne. 😉 Ile mnie nerwów kosztowało wyrównanie — bo nawet nie dopasowanie, jest zbyt wąski, a do tego wchodzi na środkowe drzwi awaryjne — głupiego napisu, który znajdował się na dwóch teksturach, nierówno ze sobą sparowanych…

[Ronon Dex]

Ile mnie nerwów kosztowało wyrównanie — bo nawet nie dopasowanie, jest zbyt wąski, a do tego wchodzi na środkowe drzwi awaryjne — głupiego napisu, który znajdował się na dwóch teksturach, nierówno ze sobą sparowanych…

Tutaj się zgodzę... z tymi napisami jest proażka, choć to do opanowania. oczywiście jest wyjście uproszczone czyli takie rozplanowanie napisów i znaków, by akurat nie dzieliło ich łączenie dwóch elementów tekstury.

Z perspektywy półtora roku widzę, że przesadziłem z liczbą czarnych akcentów u góry — te ze skrzydeł raczej powinny zniknąć i zostać tylko na spodzie, a i tego nie jestem pewny, bo z dołu samolot przypomina odwróconego pingwina (niekoniecznie jest w tym coś złego, ale przypomina).

propblemne jest to, że mamy tuaj do czynienia z teksturami gdzie mamy czarny lub prawie czarny podział blach nałożony na biały podkład i kolory nakłada się poprzez mnożenie warstw. W tym przypadku czarne kolory odpadają, bo pokryją podział blach i wyjdzie jednolita powierzchnia. Czarne powierzchnie da się zrobić wtedy gdy panikt kit jest zkonstruowany tak, że linie podziału blach są osobną warstwą nakładaną na pomalowaną powierzchnię. Wtedy można zmienić kolor podziału blach na odpowiednio szary i je widać. Tutaj niestety są dwa wyjścia - zrobić własny paint kit czy mozolnie odtworzyć linie blach w nowej warstwie, ale to robota liczona w dzisiątkach godzin lub po prostu zaakceptować, że niektórych malowań po prostu "sie nie da". Zaakceptować to i wykombinować inne, które da się zrobić.

Np. Teraz siedze nad leockim FT-5 i nijak nie wyciągnę takich samych kolorów jak na F-10, bo tam jest jeszcze inny system nakłądania cieni i po godzinie prób doszedłem do wniosku, że jednego z kolorów odtworzyć w tym miejscu się nie da i musi być inny.

[Ronon Dex]

Ja tutaj na pewno ograniczyłbym się do kilku ustandaryzowanych ujęć i nakładania numeru w Photoshopie (niekoniecznie wyłącznie z boku, perspektywę da się znośnie ogarnąć, o ile modyfikujemy obszary płaskie).

Z drugiej strony... wtedy za każdym razem trzeba się będzie męczyć "szopem" lub Gimpem... a tak jedna robota, choć moze żmudna i czasochłonna, ale potem dowolny screen to jeden przycisk na joyu podczas "lotu" i wykadrowanie obrazka w takim prostym InfanView. Suma, sumarum... bardziej opłacalne (długofalowo) jest wydłubanie tych 19-tu F-10 w FSX. Oczywiście w przypadku Bialenii, gdzie te ilości samolotów są ponad10 razy większe ograniczam się do przykładowych.

[Heinz-Werner Grüner]

Natomiast leockość ma coś wspólnego z czarnym na pewno. ;)

Czarny kolor* jest najpiękniejszy. Natomiast teraz sobie uświadomiłem, że nowe malowanie także idealnie pasuje do zdjęcia w tle forum. 😍

⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯
* Tak, wiem, czarny to nie kolor.

Czarny to jak najbardziej kolor i to w kilkunastu odcieniach. Na temat kolorów to jestem niczym Miodek w językoznawstwie. :)

[Helwetyk Romański]

Ile mnie nerwów kosztowało wyrównanie — bo nawet nie dopasowanie, jest zbyt wąski, a do tego wchodzi na środkowe drzwi awaryjne — głupiego napisu, który znajdował się na dwóch teksturach, nierówno ze sobą sparowanych…

Tutaj się zgodzę... z tymi napisami jest proażka, choć to do opanowania. oczywiście jest wyjście uproszczone czyli takie rozplanowanie napisów i znaków, by akurat nie dzieliło ich łączenie dwóch elementów tekstury.

Oczywiście, ale — w tym konkretnie przypadku — jeśli nie można osiągnąć zamierzonego rezultatu, to po co zaczynać… W każdym razie, na wcześniejszym zrzucie ekranu doskonale widać, w którym momencie się zdenerwowałem i przestałem.

Problemem jest to, że mamy tuaj do czynienia z teksturami gdzie mamy czarny lub prawie czarny podział blach nałożony na biały podkład i kolory nakłada się poprzez mnożenie warstw.

Tam, gdzie nałożyłem czarny, byłem w stopniu wystarczającym zadowolony z rezultatu, jeżeli chodzi o barwę kadłuba. Że mniej widać przejścia na czerni niż na bieli, no to widać, w końcu to czerń. Ale już, na przykład, czerwone oznakowania nie powinny być tą czernią przykryte. Normalnie bym je odtwarzał na warstwie wyżej, ale patrz: brak nerwów i cierpliwości.

Z drugiej strony... wtedy za każdym razem trzeba się będzie męczyć "szopem" lub Gimpem...

Zależy od potrzeb. Z wszystkich fotomontaży, jakie robię w mikronacjach, akurat liternictwo jest stosunkowo szybkie. Płaska powierzchnia, odtworzenie perspektywy prostokąta ograniczającego tekst, załatwione. Oczywiście, na takiej wizualizacji sobie już nie polatasz i tak jak piszesz, jesteś ograniczony do kilku odgórnych kadrów…

Czarny to jak najbardziej kolor i to w kilkunastu odcieniach.

Czerń to jest brak barwy z definicji!!!oneoneone 🤓

[Ronon Dex]

Oczywiście, ale — w tym konkretnie przypadku — jeśli nie można osiągnąć zamierzonego rezultatu, to po co zaczynać… W każdym razie, na wcześniejszym zrzucie ekranu doskonale widać, w którym momencie się zdenerwowałem i przestałem.

W wolnej chwili pokombinuję... to nie jest niewykonalne. Mnie może będzie łatwiej, mam troche w tym doświadczenia, a raczej cwaniactwa. Jak się napisy dzielą to sobie wyszukuję jakiś repant z napisem i wtedy łątniej wyczaić w którym dokładnie to się miejscu dzieje. Niejednoikrotnie przerabiałem dzielenia różnych elementów.

Tam, gdzie nałożyłem czarny, byłem w stopniu wystarczającym zadowolony z rezultatu, jeżeli chodzi o barwę kadłuba. Że mniej widać przejścia na czerni niż na bieli, no to widać, w końcu to czerń. Ale już, na przykład, czerwone oznakowania nie powinny być tą czernią przykryte. Normalnie bym je odtwarzał na warstwie wyżej, ale patrz: brak nerwów i cierpliwości.

Zobaczymy co da się zrobić...

[Ronon Dex]

Żeby nie było, że się "opieprzałem" dzisaj... przygotowałem TF-5 dla nowej 1 Eskadry.

[Helwetyk Romański]

Zobaczymy co da się zrobić...

Głośno myślę, czy nie szkoda Twojego czasu na porzucony na początku projekt. To było z mojej strony podejście do tego, czy potrafię, a łatwiej było mi się wczuć w samolot pasażerski, z którym miałem styczność, niż wojskowy, który widziałem tylko na obrazkach…

PS. W wolnej chwili to bym pomęczył o dziennik rozkazów, żeby mieć dokumentację w jednym miejscu.

Żeby nie było, że się "opieprzałem" dzisaj... przygotowałem TF-5 dla nowej 1 Eskadry.

I to są te, gdzie „się nie da”, tak? Wspaniałe!

[Ronon Dex]

Zobaczymy co da się zrobić...

Głośno myślę, czy nie szkoda Twojego czasu na porzucony na początku projekt. To było z mojej strony podejście do tego, czy potrafię, a łatwiej było mi się wczuć w samolot pasażerski, z którym miałem styczność, niż wojskowy, który widziałem tylko na obrazkach…

PS. W wolnej chwili to bym pomęczył o dziennik rozkazów, żeby mieć dokumentację w jednym miejscu.

Przecież nie twierdzę, że rzucę wszytko i będę przemalowywał samolot VIP... bo na razie jest - ale z czasem gdy pójdzie do remontu to się pokombinuje. A o tych dziennikach pamiętam - coś wymyślę w wolnej chwili.

Żeby nie było, że się "opieprzałem" dzisaj... przygotowałem TF-5 dla nowej 1 Eskadry.

I to są te, gdzie „się nie da”, tak? Wspaniałe!

No nie idealnie... bo z konieczności na F-10 kolory powstały przez nałożenie na siebie trzech różnych i odpowiednie mnożenie. W przypadku TF-5 nie dalo się tego odtworzyć wprost, a trzeba było powtórzyć procedury nakładania i mnożenia, ale też trochę na czuja zmieniać nieco ich barwy, bo paint kit tego dodatku jest zupełnie inaczej skonstruowany. Na F-10 trzeba stosować nakładkę na białą warstwę z liniami blach, a przy Tf-5 jest normalny, warstwowy paint kit, gdzie cieniowanie jest warstwą "u góry". No, ale jestem z wyniku zadowoloiny to zastawiam.

Został mi jeszcze ten D-4C, a w zasadzie trzeba go będzie nazwać ED-4C... tam znowu jest inaczej bo skrzydło jest tylko jedno w lustrzanym odbiciu (dobrze, że Leocja ma symetrycznie rozmieszczone znaki rozpoznawcze).

Jak go zrobię to będzie można wstawić nawą 1. Eskadrę. I zabrac się za drugą.