D Z I A D O L I N - D W Ó R
Zainspirowany opowieściami Ronona również i ja wyruszyłem w stronę swojej nowej posiadłości, aby przeżyć męską przygodę. Od razu okazało się, że będę miał nieco łatwiej: położona w pobliżu wybrzeża, nieco na południe od Nowego Brzegu posiadłość połączona jest ze stolicą Palatynatu względnie porządną drogą szutrową. W przyszłości można myśleć o ufundowaniu lepszego połączenia, ale dwie godziny w jedną stronę to póki co nadal dobry wynik.
Na miejscu czekała mnie jeszcze większa niespodzianka - okazało się, że na mojej działce stoi opuszczona, modernistyczna willa w całkiem dobrym stanie. Budynek składa się z dwunastu pomieszczeń, a wieńczy go charakterystyczna wieża. W środku odnalazłem nie aż tak uszkodzoną infrastrukturę, w tym piękne piece kaflowe. Ten system ogrzewania jest dla mnie idealny, bo moja Kompania regularnie wysyła do Leocji tony weerlandzkiego węgla. Również i mi przyda się generator prądu, który zapewne sprowadzę z pomocą Ronona. W przyszłości będzie można myśleć o niewielkiej elektrowni na potrzeby osady.
Poza willą na terenie działki znajduje się pięć innych budynków gospodarczych (dwie szopy, stodoła, warsztat wraz z garażem i mniejszy domek mieszkalny). Całość otacza zapuszczony ogród, który trzeba będzie odnowić albo przekornie pozostawić w obecnym stanie. Działka ma też dostęp do niewielkiej plaży, na której będzie można wypoczywać. Póki co poleciłem moim ludziom urządzić tu lądowisko dla helikomptrów, abym mógł dostać się do Dziadolina w każdej chwili, a także wywiesić na wieży chorągiew z herbem Faradobusów.