"Tajemnicza Wyspa"

Tu dyskutujemy na wszystkie tematy związane z posiadanymi ziemiami
Awatar użytkownika
Ronon Dex Stempel

"Tajemnicza Wyspa"

Post autor: Ronon Dex »

Statek SS „Tawrowo”, niegdyś okręt Morskiej Gwardii Razorna (Republika Bialeńska) OGR „Tawrowo” nie miał szczęścia do służby morskiej. Jego budowę rozpoczęto w połowie 2019, kiedy to gwardia lenna Ronona Dex reprezentowała jeszcze poziom techniczny połowy lat 40-tych… jednak tego okrętu transportowo-desantowego nigdy wtedy nie ukończono, podobnie jak planowanych korwet. Do służby weszły tylko większe jednostki – lotniskowiec eskortowy i dwa niszczyciele. Zanim zakończyła się budowa „Tawrowa” i pierwszej korwety właściciel lenna uzyskał znacznie wyższe uprawnienia do posiadania gwardii i znacznie się ona unowocześniła… dochodząc do poziomu technicznego lat 80-tych.

Zwodowany i tylko częściowo wykończony transportowiec desantowy „Tawrowo” pozostał w stoczni „Razorno” i prace nad nim przerwano. Po pewnym czasie zaczęto go wykańczać, bardziej hobbystycznie niż z potrzeby posiadania takiej przestarzałej już jednostki, zresztą podobnie było z jedną z korwet. Gdy Ronon Dex uzyskał ziemie w Palatynacie Leocji, powstał pomysł przebazowania tych starych jednostek do Ronino (Północna Leocja), jako atrakcję turystyczną – ponieważ w Lennie Razorno rolę jednostek muzealnych pełniły już dwa okręty – lotniskowiec eskortowy OGR „Razorblade” oraz jeden z niszczycieli.

1 stycznia 2021 jednostka wypłynęła z portu w Razornie i skierowała się do przystani w Ronino, w Leocji. Przy okazji załadowano na statek trochę sprzętu dla Ronona Dex oraz grupę pracowników Agencji Ochrony i Usług Militarnych „Ronon Shield” (w Leocji ma powstać oddział tej firmy).

Obrazek

Gdy „Tawrowo” było już niedaleko leockiego wybrzeża, radioperator odebrał pilną depeszę od Ronona Dex… Kapitan statku otrzymał polecenie zmiany kursu, ominięcia brzegów Leocji i skierowania się na południe. Celem zmiany kursu było zweryfikowanie pogłosek, jakoby około 1200 km na południe od Leocji istniała mała wysepka, na której swego czasu osiedliła się grupa dawnych mieszkańców nieistniejącej już niestety Republiki Palmowej (La Palma). Ronon Dex, jako były obywatel La Palma i twórca tamtejszej armii był tym bardzo zainteresowany.

Na statku polecenie zmiany kursu przyjęto wręcz z euforią… zamiast pierwszej i w sumie ostatniej podróży SS „Tawrowo” (co dla załogi statku było raczej niezbyt wesołą perspektywą służby na jednostce przebywającej na stałe w porcie) – szykowała się przygoda, a stary statek i jego załoga, którzy do służby na morzu nie mieli szczęścia, teraz mogli udowodnić swoją przydatność.

Po kolejnych dwóch dniach rejsu na horyzoncie pojawiła się "tajemnicza wyspa"... ląd na temat, którego legendy mówiły, że jest zamieszkania przez grupę dawnych mieszkańców La Palma. Statek powoli się do niej zbliżał...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ponieważ wyspę otacza pas płycizn, to SS "tawrowo" rzuciło kotwicę około kilometra od brzegu, a z ładowni wydobyto małą barkę desantową i wkrótce została spuszczona na wodę... a na pokładzie zebrali się ludzie mający dokonać rekonesansu na wyspie. Oczywiście na nieznany ląd w pierwszej kolejności mieli zejść obecni na pokładzie pracownicy Agencji "Ronon Shield", ale towarzyszyć im ma kilku cywilów.

Obrazek

"Eskpedycja" zaczęła zajmować miejsca na barce...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

... która wkrótce odbiła od statku macierzystego i skierowała się w stronę piaszczystej plaży.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Rozpoczyna się przygoda... ciekawe co znajdziemy na wyspie i czy rzeczywiście mieszkają tam ludzie, którzy jak wieść niesie - opuścili swój kraj w chwili zakończenia jego działalności i znaleźli sobie nową "palmową ojczyznę".
Obrazek
Awatar użytkownika
Helwetyk Romański Stempel
Namiestnik Palatynatu Leocji
Lokalizacja: Nowy Brzeg

"Tajemnicza Wyspa"

Post autor: Helwetyk Romański »

Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
(—) prokr. Hweltywk Romański, RkORF · LAN
Namiestnik № 2 Palatynatu Leocji
Dyniowy Padawan
LEOCKA PARTIA FASZYSTÓW JĘZYKOWYCH

Nikogo się nie ściga, ale wszystkich się poprawia, bo tak nakazują
wewnętrzna potrzeba, poczucie sprawiedliwości i wyznawany porządek rzeczy.

IGNATS IK RUTH

Nawet podczas realiozy sprawdzam skrzynkę helwetyk​@​gmail.com
Awatar użytkownika
Ametyst Faradobus Stempel
Przybysz
Lokalizacja: Dziadolin-Dwór

"Tajemnicza Wyspa"

Post autor: Ametyst Faradobus »

Jak byłem dzieckiem to grałem w gierkę o takiej nazwie. Nigdy jej nie przeszedłem.
PROCESOR DOKTÓR NAUK NET. MAGISTER
Ametyst z rodu Faradobusów

Urlopowany Król Hirschbergii i Weerlandu,
Ponownie Prezydent Republiki Bialeńskiej


Obrazek
Awatar użytkownika
Heinz-Werner Grüner Stempel
Obywatel honorowy
Lokalizacja: Zielonka

"Tajemnicza Wyspa"

Post autor: Heinz-Werner Grüner »

Wyspa faktycznie jest niewielka...Co kryje przed nami? - pomyślał Heinz-Werner Gruner, austro-węgierski obieżyświat, który całkiem przypadkowo załapał się na darmowy kurs z Bialenii do Leocji...
Jak widać, do Palatynatu nie było mu jeszcze dane dotrzeć, ale wcale mu nie było tak prędko. Człowiek to był dość zabiegany, a z Bialenii wracał właśnie z Orszaku Sześciu Króli, który to miał okazję podziwiać jako widz i obserwator codziennych wrażeń w mikroświecie.
Na SS „Tawrowo” trafił zrządzeniem losu również nieproszony, ale dzięki koneksjom z pokładowym kukiem, którego poznał dwa dni wcześniej w jednym z barów Wolnogradu, udało mu się dostać na łajbę za kilka leockich palatynów.

Heinz-Werner, żołnierz w czynnej służbie cesarskiej mości, jak tylko dowiedział się o możliwości desantu czym prędzej zgłosił się na ochotnika, zapominając, że jest tu tylko gościem i to w dodatku nie bardzo porządanym...
Nie mniej, sobie tylko znanym sposobem(i nie jest to coś, co niektórzy mogą mieć na myśli ;) ), udało mu się wybłagać u dowódcy oddziału "Ronon Shield" zejście na ląd razem z jego oddziałem...
(-) bk. Heinz-Werner Grüner
Oberhaupt Edelweiss
Obrazek
Awatar użytkownika
Ronon Dex Stempel

"Tajemnicza Wyspa"

Post autor: Ronon Dex »

Barka zbliżyła się do brzegu... wszyscy na pokładzie wypatrywali oznak życia na plaży...

Obrazek

Obrazek

... ale plaża była pusta, wokół widocznych zabudowań nie było widać "żywego ducha". Także ze statku bacznie obserwowano rozwój wydarzeń.

Obrazek

Mieszkańcy wyspy wyraźnie się pochowali... zresztą nie należało się temu dziwić, w końcu nasz statek jest wyraźnie uzbrojoną. Nie trzeba nawet lornetki by z kilometra zauważyć działa 5-calowe na dziobie i rufie, a przy użyciu zwyczajnej lornetki można wyraźnie rozpoznać stanowiska podwójnie sprzężonych dział 40 mm.

Trudno się dziwić pustce... przypływa obcy, nierozpoznany i uzbrojony statek, który rzuca kotwicę kilometr od brzegu i wysyła barkę desantową z uzbrojonymi ludźmi. Wyspa jest wyraźnie zamieszkana, z daleka widać kilka dużych budynków i wiele mniejszych, na przystani leżą łodzie wiosłowe, a teren jest wyraźnie w miarę zadbany.

Zbliża się moment desantowania... barka dotarła do plaży i otwiera się rampa...

Obrazek

... pierwsi na brzeg wychodzą "kontraktorzy" z Ronon Shield". Dowódca grupy wydaje polecenie by obecni cywile jeszcze pozostali na pokładzie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Grupa "Ronon Shiled" wyszła na plażę... dalej nie widać żadnego ruchu. Jednak najwyraźniej wyspa jest zamieszkana, naprzeciwko miejsca lądowania widać jakieś stragany. Towaru na nich co prawda za bardzo nie ma, ale są skrzynki, pojemniki itd. Nie opuszczono tego "w panice", towar w większości zniknął, ale najwyraźniej jeszcze niedawno ktoś tutaj handlował... Zresztą mieli sporo czasu nasz statek widać było z daleka, a w związku nieznaną głębokością wody podpływaliśmy bardzo powoli i ostrożnie. Mieli pół dnia czasu...

Obrazek

"Broń w gotowości, ale nie strzelać bez rozkazu" - pada komenda prowadzącego i grupa rusza powoli w głąb lądu. Zanim jednak zdążyli zrobić kilka kroków, przychodzi wiadomość ze statku: "Widać ruch na zachód od Was, chyba jakiś pojazd... jakieś pół kilometra.".

Ledwo grupa skierowała się na zachód... słychać nerwowy głos marynarza: "O cholera... to CZOŁG!!!".

Obrazek

"Kontraktorzy" zalegają na piasku...

Obrazek

"Granatnik. Stanowisko za stertą opon. Namierz cel, ale nie strzelaj! Powtarzam. Strzelasz tylko na mój rozkaz!" - pada rozkaz dowódcy grupy.

Obrazek

Na statku rozlegają się dzwonki alarmu bojowego... "Cała załoga na stanowiska bojowe!".

Marynarze z obsługi dział, którzy dotychczas ciekawie obserwowali rozwój wydarzeń z pokładu biegną na swoje stanowiska. Obsługi dział przygotowują się do otwarcia ognia...

Obrazek

Obrazek

Działonowy dziobowej 5-calówki rozkazuje załadować przeciwpancernym... całe szczęście, że taka amunicja w ogóle na okręcie jest. Niedużo, ale jest... co prawda większość amunicji to odłamkowo-burząca i przeciwlotnicza, ale na wszelki wypadek pewna ilość do ewentualnej walki z jednostką nawodną jest "w zapasie".

Obrazek

Do walki przygotowują się też stanowiska podwójnie sprzężonych dział przeciwlotniczych... jeżeli czołg odwróci się bokiem to i 40 mm wystarczy. Ale ich zadaniem to ewentualna likwidacja towarzyszącej piechoty, której jednak jeszcze nie widać... amunicyjni uzupełniają podajniki amuniją zapalnikami kontaktowymi (większość zapasu to jednak przeciwlotnicza).

Obrazek

Widać już towarzyszącą pojazdowi piechotę...

Obrazek

... ale otwarcie ognia z dział okrętowych ma nastąpić tylko na komendę dowódcy grupy na lądzie lub gdyby czołg otworzył ogień do statku.

Dowódca grupy "Ronon Shield" również obserwuje przez lornetkę zbliżający się pojazd...

Obrazek

... widać też kilku żołnierzy, ale są jeszcze zbyt daleko by rozpoznać mundury. Natomiast czołg zostaje rozpoznany bezbłędnie, stary MT-P2 produkowany przez Ronon Arms i dostarczany do Republiki palmowej, pod sam koniec jej istnienia, miał zastąpić starsze MP-P1.

Obrazek

Sytuacja staje się trudna... jednak nie przybyliśmy tutaj walczyć. Dowódca grupy Ronon Shield jest starym, 50-letnim weteranem, służył w początkach Sił Zbrojnych RB w Wojskach Lądowych, był potem doradcą wojskowym w NUPIA i Federacji Brodryjskiej, ochraniał przez lata różne transporty broni eksportowanej do różnych krajów przez Ronon Shield i Ronon Air Tech, a całkiem niedawno walczył z komunistami na Wyspie Suderland. W zasadzie miał teraz zostać szefem filii RS w Palatynacie Leocji i "wylądować za biurkiem", ale po drodze trafiła mu się taka "ostatnia akcja".

Jak to najlepiej rozegrać? Trzeba zaryzykować i z nimi pogadać... inaczej za chwilę zaczniemy do siebie strzelać. Co prawda z okrętu mogą nas skutecznie wesprzeć ogniem, bo 5-calówki dadzą sobie z czołgiem radę, nawet jak mają jeszcze ich więcej, a 40-tki są w stanie "wymieść" piechotę - ale w końcu przybyliśmy tutaj w przyjaźni, a nie się nawzajem wystrzelać...

Trzeba zaryzykować... bo pojazd się zbliża i za chwilę z samych nerwów ktoś pociągnie za spust.

Obrazek

Dowódca wydaje polecenie by grupa Ronon Shield rozwinęła się tyralierą na plaży, ale nie przekraczała linii wyznaczonej przez skraj najbliższego budynku... W razie gdyby 40-stki otworzyły ogień muszą być poza zasięgiem rażenia odłamków.

Pada rozkaz: "Broń w gotowości, ale nie celujcie do nich - nie prowokujemy starcia."

I dodaje: "Idę z nimi pogadać, w razie gdyby zaczęli do mnie strzelać, granatnik wali do czołgu i wracacie biegiem na barkę pod osłoną naszych km-ów oraz ognia z okrętu i odpływacie".

Obrazek

Grupa zatrzymuje się na plaży, a dowódca rusza drogą w kierunku zbliżającego się czołgu i jego osłony...

Obrazek

Gdy pojazd zbliża się na kilkadziesiąt metrów ostentacyjnie odkłada całe uzbrojenie i czeka na reakcję "drugiej strony". Ma nadzieję, że jego postawa wyraźnie wskazuje na chęć rozmowy...

Obrazek

Obrazek

Chyba został zrozumiany... czołg zatrzymuje się, a zza niego wychodzi żołnierz z mundurze oficera armii Republiki Palmowej, teraz już widać to wyraźnie. Wszyscy żołnierze wokół czołgu mają mundury La Palma, choć uzbrojenie jest mieszane, widać byli naprawdę izolowani i mają tylko to co zdołali ze sobą przywieźć.

Oficer staje przed czołgiem i powtarza gest... ostentacyjnie odkłada na drogę pistolet i torbę (zapewne z granatami).

Obrazek

Obaj dowódcy zbliżają się do siebie...

Obrazek

Co mu powiedzieć? Jeżeli faktycznie opuścili La Palmę i przybyli tutaj gdy ich kraj upadł, to mówienie czegokolwiek o Leocji nic nie da... przecież wtedy jeszcze nie istniała. Powinni za to kojarzyć Bialenię, która dostarczała im sprzętu, nawet jak ten oficer w tym nie uczestniczył to musi o tym wiedzieć, musi wiedzieć skąd pochodzi ich sprzęt i uzbrojenie...

Zapada kłopotliwe milczenie... które przerywa dowódca "kontraktorów" przedstawiając się:

- "Aleks Trent, Agencja Ronon Shiled z Republiki Bialeńskiej"
- "Teniente Rafael Rodríguez, Fuerzas Armadas La Palma" - pada w odpowiedzi.
- "Kojarzysz nazwisko Cristobal Cuchilla?" - próbuje dowódca RS.
- "Tak..." - odpowiada z wahaniem "palmowy" porucznik.
- "No to ON nas tutaj przysłał..." - wreszcie jakiś punkt zaczepienia...
c.d.n.
Obrazek
Awatar użytkownika
Ronon Dex Stempel

"Tajemnicza Wyspa"

Post autor: Ronon Dex »

Sytuacja na początku była trochę kłopotliwa… bo trudno by "lokalsi" uwierzyli na słowo. Jednak to się dało szybko rozwiązać, za pomocą łączności radiowej z Rononem Dex vel Cristobal Cuchilla. Przekonał porucznika o intencjach przybyszy i napięcie zostało rozładowane.

Barka przybiła do przystani, a ludzie rozeszli się po okolicy… oddział „palmowców” też się zwinął, razem z czołgiem. Przyjechał za to samochód terenowy i dowódca grupy Ronon Shield został zaproszony do zwiedzania wyspy.

Obrazek

Podczas tego "zwiedzania" Rodríguez opowiedział pokrótce historię zamieszkania na wyspie...

W chwili gdy ogłoszono upadek naszej Republiki Palmowej załadowaliśmy się na stary transportowiec wojskowy, podobny do waszego… i wypłynęliśmy szukać nowego miejsca do życia. Ten statek przybył nieco wcześniej z Bialenii i nie został do końca rozładowany… w chwili gdy się na niego pakowaliśmy w ładowni były jeszcze kilka terenówek, dwa nowe czołgi i transporter, który przyszedł w celach testowych, bo był przewidziany do ewentualnego zastąpienia starszego sprzętu. Było też jeszcze trochę skrzyń z lekkim uzbrojeniem i amunicją…

Na statek załadowało się około 500 osób. Oprócz grupy wojskowych z rodzinami też cywile, głównie mieszkający w okolicy naszej bazy. Razem z nami wypłynął też stary okręt podwodny… sami nie daliby rady, ale po drodze korzystali z naszego zaopatrzenia.

Po kilkunastodniowym rejsie dotarliśmy do tej wyspy. Była opuszczona, ale najwyraźniej przez dłuższy czas prowadzono tutaj jakieś prace. W pobliżu, na oceanie jest nieczynna stacja wydobywcza, a na samej wyspie było kilka budynków… te cztery bloki, które są przy plaży, której wylądowaliście to nie jest nasze dzieło. Już tutaj były, podobnie jak kilka budynków w głębi wyspy oraz budynki na lądowisku. Resztę zbudowaliśmy sami... nie wyglądają okazale, ale nie mieliśmy dostępu do lepszych materiałów budowlanych.

Nie udało nam się ustalić kto tutaj wcześniej mieszkał… nie znaleźliśmy żadnych dokumentów. Najwyraźniej nie opuszczali wyspy w pośpiechu, a było to chyba związane z planową rezygnacją z eksploatacji złóż pod dnem oceanu. W sumie zostało kilka wraków i niewiele ponadto. Ale na niektórych opuszczonych sklepach są napisy po arabsku, a na lądowisku cyrylicą i do tego jakiś kościół wyglądający na prawosławny. Może to była jakaś międzynarodowa firma? A może po prostu mieli wielojęzycznych pracowników, albo to pozostałości po różnych działaniach odbywających się w odstępie czasu. W każdym razie przez te lata nikt się tutaj nie pojawił. Wy jesteście pierwsi…

Niestety nasz statek nie powrócił z kolejnego rejsu, bo jak się wyładowaliśmy i go całkowicie opróżniliśmy to wypłynął z częścią ludzi z powrotem do La Palma, mieli przywieźć więcej sprzętu i zapasów oraz może zabrać jeszcze jakiś chętnych. I tak ta mała wysepka, która miała być naszą „bazą wypadową”, z konieczności stała się naszym nowym domem.

- Czekaj, macie okręt podwodny? No to dobrze, żeśmy od Was jakiejś torpedy nie „wyhaczyli”…

Niestety nasz "podwodniak" jest niesprawny, silnik diesla się zepsuł i nie ma jak go naprawić, nie ma więc jak załadować akumulatorów i jednostka jest zacumowana na tej stacji wydobywczej.

Zresztą większość sprzętu nie działa, jedyny sprawny czołg to ten co widzieliście – drugi nawalił, podobnie jak transporter. Samochody terenowe jakoś „sztukujemy”, ale do naprawy czołgu i transportera brakuje nam części.

- Z tym nie będzie problemu… co prawda tych czołgów już się nie produkuje, ale nawet w Leocji mamy wozy techniczne i inżynieryjne na ich podwoziach to części są. Takie transportery w niewielkiej ilości są jeszcze używane w Bialenii, to i nie powinno być problemu z częściami. Załatwimy to szybko… zresztą Ronon Shield ma sporo sprzętu pancernego i pojazdów, mamy własnych mechaników od takiej roboty.

- Tak z ciekawości… na wyspie rządzi armia czy jak?

Nie… za przywódcę mamy cywila, którego mianowaliśmy czymś w rodzaju gubernatora oraz byłego gliniarza z La Palmy, który udaje tutaj szeryfa. Udaje, bo w sumie nie ma nic do roboty, mieszkańców dużo nie ma, wszyscy się znają, a wyspa maleńka… tyle co czasem ktoś narozrabia po pijaku.

- No to w porządku, ale najlepiej niech się cywile sami dogadują, ja tam wolę się nie mieszać. Choć chętnie poznam tutejsze "władze".


Jeden z czterech dużych budynków, został zamieniony na koszarowiec oddziału wojskowego z dawnej La Palmy

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Samochód po chwili dotarł do niewielkiego, gruntowego lotniska...

Obrazek

Obrazek

... które zostało zamienione na mini bazę wojskową "wyspiarzy".

Oddział liczy nieco ponad 60 żołnierzy i dysponuje dwoma czołgami, transporterem opancerzonym i czterema samochodami terenowymi. Mają lekkie działko przeciwlotnicze, dwa moździerze i dwa wielkokalibrowe karabiny maszynowe... Jednak część sprzętu jest już niesprawna.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Lotnisko na wyspie jest niewielkie, ma drogę startową o nawierzchni gruntowej i długości 910 metrów (położenie 13/31). Nadaje się dla awionetek i operowania śmigłowców, większe samoloty raczej tam wylądować nie mogą.

Obrazek


Wycieczka po wyspie nie trwała długo, Rodríguez z Trentem objechali wyspę...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

... i udali się na spotkanie z władzami wyspy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Oprócz gubernatora i jego żony, w spotkaniu uczestniczył miejscowy lekarz i "szeryf".

Gość opowiedział o tym co się działo przez ostatnie lata w Mikroświecie, o dziejach swojego kraju i oczywiście o powstaniu i rozwoju Palatynatu Leocji, gdzie przebywają też niektórzy członkowie władz dawnej Republiki Palmowej. Wzbudziło to duże zainteresowanie, szczególnie, że mieszkańcy wyspy byli przez długi czas odcięci od świata, a co za tym idzie na wyspie występuje wiele problemów bytowych. Nawiązanie stosunków z Leocją może być rozwiązaniem problemów wyspiarzy...

Jednak ta kwestię dowódca grupy Ronon Shield pozostawił już do rozwiązania na drodze rozmów pomiędzy cywilami. On jest tylko najemnym żołnierzem i jedyne co mógł obiecać, to że jego szef Ronon Dex zobowiązał się do udzielenia mieszkańcom wyspy pomocy.
Obrazek
Awatar użytkownika
Ronon Dex Stempel

"Tajemnicza Wyspa"

Post autor: Ronon Dex »

Po wizycie u gubernatora wyspy Trent wyraził chęć zobaczenia tej instalacji wydobywczej w pobliżu wyspy... chociaż jako wojskowy był najbardziej zainteresowany tym okrętem podwodnym, o którym wspomniał Rodríguez. Pojechali więc na przystań...

Obrazek

Mogli co prawda skorzystać z barki desantowej, ale Rodriques zaproponował oby popłynęli łodzią, która była zacumowana w hangarze.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Sternikiem łodzi był jeden z miejscowych... a podróż nie zajęła wiele czasu, bo instalacja wydobywcza znajduje się niecałe 4 km od przystani.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Instalacja na morzu imponującego wrażenia nie robiła, obiekt opuszczony od lat i niezbyt nowoczesny... wygląda na miejsce wydobywania gazu ziemnego... nie wiadomo czy złoża dalej jeszcze nadają się do eksploatacji i czy można instalacje uruchomić. Wyspiarze tego nie próbowali, z braku technicznych możliwości.

Jednak zacumowany tam okręt podwodny okazał się ciekawy...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jest to stosunkowo niewielki, oceaniczny okręt podwodny o długości nieco ponad 67 metrów i wyporności nawodnej 762 tony (podwodna 871 ton). Na powierzchni jest napędzany dwoma silnikami diesla o łącznej mocy 2400 kW (3200 KM), a do napędu pod wodą służą silniki elektryczne. Okręt ma zasięg na powierzchni do 8500 Mm (15700 km) przy prędkości 10 węzłów (maksymalna to 18 węzłów). Pod wodą może pływać z prędkością 7,5 węzła, a przy 4 węzłach zasięg podwodny wynosi 80 Mm (150 km), jednak na głębokości peryskopowej może płynąć napędzany silnikami diesla przy użyciu chrap.

Okręt jest uzbrojony w działo 90 mm oraz działko przeciwlotnicze 20 mm oraz ma 5 wyrzutni torped (4 dziobowe i jedną rufową) i może łącznie zabierać 14 torped. Jest to typowa jednostka na technicznym poziomie pierwszej połowy lat 40-tych, ale do końca istnienia Republiki Palmowej była w służbie, choć głównie jako okręt szkolny.

Obecnie jak już wspomniano jest niesprawna, z braku części do silników... co jednak wydaje się problemem do rozwiązania z chwilą nawiązania kontaktów wyspiarzy z "resztą mikroświata".
Obrazek
Awatar użytkownika
Ronon Dex Stempel

"Tajemnicza Wyspa"

Post autor: Ronon Dex »

Po zwiedzeniu wyspy nadszedł czas na podsumowanie... i dalsze działania zmierzające do poprawienia losu wyspiarzy oraz objęcie ich opieką Palatynatu Leocji.

Powierzchnia wyspy wynosi - 1,33 km2
Szerokość lądu ze wschodu na zachód - 2,6 km
Największa szerokość z północy na południe – 1,5 km
Najwyższy punkt – 46 m n.p.m

Obecnie na wyspie mieszka ok. 450 mieszkańców, z tego 65 żołnierzy dawnych Sił Zbrojnych La Palma. Na południowym wybrzeżu znajdują się cztery 5-kontygnacyjne budynki murowane (z materiałów prefabrykowanych), które pozostały po poprzednim osadnictwie. Jeden z budynków został przeznaczony na koszarowiec, dwa są budynkami mieszkalnymi, a czwarty był dotychczas niewykorzystany.

Obrazek

Obrazek

Uzgodniono wstępnie, że w tym budynku zostaną ulokowani pracownicy Agencji Ronon Shield oraz ewentualnie innych podmiotów zewnętrznych, które zajmą się pomocą miejscowej ludności, naprawami lub dostarczaniem sprzętu i urządzeń.

W głębi wyspy jest parę murowanych budynków będących pozostałością po poprzednich mieszkańcach, w tym niewielki kościół i coś co wygląda na opuszczony warsztat.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na opuszczonym terenie jakiś zakładów wydobywczych miejscowi znaleźli sprawną ciężarówkę, choć nie używają jej za często... z braku takiej potrzeby i ograniczonych zapasów paliwa. Jednak nieco podniszczony baner zdradza, że poprzedni mieszkańcy zajmowali się wydobywaniem ropy lub gazu ziemnego.

Obrazek

Reszta budynków jest dziełem obecnych mieszkańców, ale tylko kilka zostało zbudowanych "porządnie"...

Obrazek

... reszta z braku odpowiednich materiałów budowlanych reprezentuje raczej dość "niewyszukaną" technikę budowlaną.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na części starych budynków widać arabskie napisy...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

... choć w innych miejsca króluje cyrylica. Przeszłość wyspy musiała być ciekawa...

Obrazek

Miejscowi zorganizowali sobie niewielki bazar...

Obrazek

... choć za bardzo nie mają chyba czym handlować.

Na wyspie zastali dwie łodzie motorowe oraz niewielki kuter rybacki, jednostki były z dość dobrym stanie i służą mieszkańcom wyspy do dzisiaj.

Obrazek

Najwyższy punkt na wyspie - 46 m n.p.m.

Obrazek

***
Podstawowe problemy, które trzeba rozwiązać:

1/ Zapewnić regularne dostawy żywności na wyspę.

W chwili obecnej ludność wyspy realizuje swoje potrzeby żywieniowe w zdecydowanej większości za pomocą połowów na wodach okalających wyspę oraz niewielkich upraw – jest to niewystarczające na dłuższą metę.

2/ Zapewnić regularne dostawy artykułów przemysłowych.

Mieszkańcy wyspy dysponują tylko tym co przywieźli ze sobą lub tym co pozostawili poprzedni (nieustaleni) gospodarze. Nie było tego wiele, a zarówno odzież, jak wszelakie przedmioty i urządzenia wraz z latami eksploatacji uległy zużyciu.

3/ Dokonać napraw i uzupełnienia sprzętu oraz wyposażenia znajdującego się na wyspie pododdziału wojskowego.

Części potrzebne do naprawy sprzętu zostaną dostarczone przez przedsiębiorstwo Ronon Arms, które w większości było producentem sprzętu wojskowego dostarczanego niegdyś do Republiki Palmowej. Zostaną podjęte też rozmowy na temat ewentualnego uzupełnienia wyposażenia i sprzętu, choć ze względu na niewielkie rozmiary wyspy jakieś zwiększenie ilości pojazdów nie jest celowe, co najwyżej można ich zaopatrzyć w drugi transporter opancerzony tego samego typu, co nie będzie problemem, ponieważ to typowy AVT-1, który był używany w Siłach Zbrojnych Republiki Bialeńskiej i choć obecnie pozostało go niewiele w służbie, to na zapasach magazynowych jest ich sporo.

4/ Zorganizować komunikację pomiędzy wyspą, a Palatynatem Leocji.

Miejscowa ludność musi mieć źródła utrzymania… na wyspie niczego się nie wytwarza, ale jest za to pięknie położona, ma ciepły klimat i szerokie, piaszczyste plaże. Regularna komunikacja spowodowałaby ruch turystyczny, który przyczyniłby się do rozwoju tego miejsca i zapewnił godziwy byt mieszkańcom.

Komunikacja lotnicza jest mało praktyczna, ponieważ gruntowy pas startowy o długości około 900 m nadaje się tylko dla małych samolotów turystycznych. Powinno powstać połączenie promowe…

Jednocześnie należy się zastanowić nad wyposażeniem sił Ronon Shield lub oddziału wojskowego w śmigłowiec o odpowiednim zasięgu i ładowności – naturalnym wyborem wydaje się być tutaj RAT HC-5.
Obrazek
Awatar użytkownika
Helwetyk Romański Stempel
Namiestnik Palatynatu Leocji
Lokalizacja: Nowy Brzeg

"Tajemnicza Wyspa"

Post autor: Helwetyk Romański »

Obrazek
Ronon Dex pisze:
23 sty 2021, 11:49
Na części starych budynków widać arabskie napisy... choć w innych miejsca króluje cyrylica. Przeszłość wyspy musiała być ciekawa...
Ale że nie mogłem zwrócić uwagi…

Ronon Dex pisze:
23 sty 2021, 11:49
Najwyższy punkt na wyspie - 46 m n.p.m.
…to się przynajmniej cieszę z kolejnej wyspy, w kontekście której niechybnie ktoś poruszy temat gór!
🥃🥃🥃
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
(—) prokr. Hweltywk Romański, RkORF · LAN
Namiestnik № 2 Palatynatu Leocji
Dyniowy Padawan
LEOCKA PARTIA FASZYSTÓW JĘZYKOWYCH

Nikogo się nie ściga, ale wszystkich się poprawia, bo tak nakazują
wewnętrzna potrzeba, poczucie sprawiedliwości i wyznawany porządek rzeczy.

IGNATS IK RUTH

Nawet podczas realiozy sprawdzam skrzynkę helwetyk​@​gmail.com
Awatar użytkownika
Ronon Dex Stempel

"Tajemnicza Wyspa"

Post autor: Ronon Dex »

SS "Tawrowo" wyruszył w drogę powrotną...

Obrazek

Obrazek

... na wyspie pozostała na razie tylko grupa łącznikowa z Ronon Shield. Statek ma przywieźć niezbędne zaopatrzenie i ludzi, którzy zajma sie najpilniejszymi problemami wyspiarzy.

Jednocześnie Ronon Dex wysłał w trybie pilnym fregatę OGR "Burza" (okręt Gwardii Razorna) z najbardziej potrzebnymi artykułami oraz z ekipą pracowników Ronon Shield i Ronon Arms, którzy zajmą się najpilniejszymi rzeczami na wyspie.

Obrazek
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ziemie w Leocji”