Jak było i jest: zgodnie z roboczymi zasadami:
Realne prawa autorskie do wizerunków znaczków mają charakter nadrzędny wobec pozostałych zasad. Autor wizerunku znaczka może skorzystać z „opcji nuklearnej” oraz zażądać, aby znaczek jego autorstwa został usunięty z systemu Światowego Związku Filatelistycznego. W takim przypadku w miejscu wizerunku znaczka zostanie użyty symbol zastępczy.
Światowy Związek Filatelistyczny ma charakter międzynarodowy. Jest otwarty dla wszystkich mikronacji. Każda mikronacja może opuścić Światowy Związek Filatelistyczny — jeżeli tego zażąda, w miejscu wizerunków jej znaczków zostaną użyte symbole zastępcze. Opuszczając Światowy Związek Filatelistyczny, mikronacja może odtworzyć w wymiarze krajowym katalog swoich znaczków oraz ich posiadaczy w oparciu o publicznie dostępne dane.
Propozycja: dla porządku kopiuję z wątku obok:
Aleksander pisze: ↑18 sty 2021, 17:56Dopisałbym kwestię licencji na używanie znaczka. Chciałbym uniknąć sytuacji, jak swego czasu z systemem Khanda w Sarmacji.
Aleksander pisze: ↑20 sty 2021, 17:24Zasadniczo optowałbym za udzieleniem licencji niewyłącznej, bez prawa do jej wypowiedzenia. Szczęśliwie przy licencji niewyłącznej nie ma obowiązku zawarcia umowy w formie pisemnej, a zatem można ją zawrzeć w sposób dorozumiany. Co prawda jest spór w doktrynie, czy udzielenie nieodwołalnej licencji niewyłącznej nie byłoby sprzeczne z art. 365(1) Kodeksu cywilnego, ale SA w Warszawie wypowiedział się, że można zawrzeć taką umowę i będzie ona prawnie skuteczna.
Helwetyk Romański pisze: ↑20 sty 2021, 20:49Jeżeli możemy tak załatwić sprawę, byłbym na tak — zresztą na tej samej zasadzie zadeklarowałbym udzielenie licencji na oprogramowanie Światowego Związku Filatelistycznego (i Stempla). Nie wiem tylko, czy licencjobiorcą może być bliżej nieokreślona społeczność Pollinu, z wszystkimi naturalnie pojawiającymi się w tym miejscu gwiazdkami na motywie uzyskania nieuprawnionego dostępu do serwera.
Aleksander pisze: ↑20 sty 2021, 21:44Zasadniczo na potrzeby ewentualnego procesu cywilnego licencjobiorcą (czyli w naszym przykładzie pozwanym) byłby Czcigodny Namiestnik 😅
Helwetyk Romański pisze: ↑20 sty 2021, 21:59Czcigodny Namiestnik wolałby nie, a i nie jest powiedziane, że sekretarz Światowego Związku Filatelistycznego to funkcja dożywotnia…
Franklin Garamond pisze: ↑20 sty 2021, 22:57A jak to wszystko ma się w kontekście faktu, że większość znaczków jest wykonywana w oparciu o grafiki z internetów, które posiadają swoje własne licencje, czasem wymagające udostępnianie na tej samej licencji, a często niekoniecznie zezwalające na wykorzystanie?
Aleksander pisze: ↑21 sty 2021, 9:22Zasadniczo niewiele możemy z tym zrobić. Możemy jedynie oprzeć się o cokolwiek kontrfaktyczne założenie, że autor tego znaczka udzielając nam licencji miał do tego prawo, zaś wykorzystane grafiki uzyskał w sposób, który pozwala mu na udzielenie takiej licencji. Przy czym ideą tego rozwiązanie nie jest zagwarantowanie, że żaden znaczek nigdy nie zniknie, bo to niemożliwe. Celem raczej jest zadbać o to, by znaczek nie zniknął z powodu cudzego focha. Przykład takiego focha i jego konsekwencji można było obserwować w Sarmacji po abdykacji obecnego księcia. Tego chciałbym właśnie uniknąć.