Nr 17 - Mikroświat federalny czy lokalny

[Helwetyk Romański]

Ostatnia wiadomość z poprzedniej strony wątku

Moim skromnym zdaniem, można zrobić to, dla odmiany, zgodnie z naszą specyfiką i zamiast bezrefleksyjnie kopiować realne instytucje i procedury, zacząć od określenia konkretnych potrzeb oraz płaszczyzn współpracy. Widać, że w mikroświecie istnieje zapotrzebowanie na wspólne projekty. Wspólna organizacja nie jest tutaj, oczywiście, konieczna, ale mogłaby bardzo ułatwić życie.

Tak, tylko wtedy ma to sens, gdy nie będzie prób robienia mikronacyjnych odpowiedników realnych instytucji.

Odpowiedników (tak, wiem, spór o definicje…) jak najbardziej, ale przemyślanych. Czy potrzebujemy „Organizacji Narodów Zjednoczonych”? Moim zdaniem, tak. Czy potrzebujemy Rady Bezpieczeństwa, Sekretariatu — tu rozumianego jako odrębny aparat administracyjny — i Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości? Broń nas, Matko Prokrastynacjo.

[Karolina von Lichtenstein]

Komplikujecie. Zacznijmy od wspólnej platformy z dwoma/trzema zaufanymi adminami współpracującymi z programistami (albo będącymi nimi). Na OPMy czas przyjdzie później.

[Helwetyk Romański]

Komplikujecie. Zacznijmy od wspólnej platformy z dwoma/trzema zaufanymi adminami współpracującymi z programistami (albo będącymi nimi). Na OPMy czas przyjdzie później.

To, co zwiemy różą, pod inną nazwą równie by pachniało…

[Sophie]

Ciekawa dyskusja. "Zjednoczenie" mikroświata to nie lada wyzwanie szcególnie w czasach, gdy między państwami wybuchają konflikty (nie zbrojne). Myślę, że jeśli miałby powstać jakiś system międzymikronacyjny, to realizowanie go właśnie przez Leocję jest bardzo dobrym posunięciem - jak wiemy już wiele Leocja dla mikroświata stworzyła, po za tym wydaje się być neutralna w stosunku do reszty państw. Oczywiście baza STEMPLA musi być, gdyż jest to sposób bezpieczny, sprawdzony i w miarę bezawaryjny. Po za tym wielu mikronautów zaufalo już STEMPLOWI i ten łączy już, jak widać na stronie STEMPLA, ponad 160 mikronautów (mniej lub bardziej aktywnych).

[Heinrich von Wattzau †]

Powiem szczerze, że boję się tego pomysłu. Po co rzucać wszystko, by nagle tworzyć coś nowego? Być może nie rozumiem czegoś...

[Karolina von Lichtenstein]

Powiem szczerze, że boję się tego pomysłu. Po co rzucać wszystko, by nagle tworzyć coś nowego? Być może nie rozumiem czegoś...

To nie jest coś nowego. Większość rzeczy już mamy. Po prostu trzeba je połączyć ;)

[Ludwik Tomović]

Powiem szczerze, że boję się tego pomysłu. Po co rzucać wszystko, by nagle tworzyć coś nowego? Być może nie rozumiem czegoś...

Ale gdzie jest mowa o "rzucaniu wszystkiego"?

[Helwetyk Romański]

Ciekawa dyskusja. „Zjednoczenie” mikroświata to nie lada wyzwanie szczególnie w czasach, gdy między państwami wybuchają konflikty (nie zbrojne).

Uwaga na marginesie, także w kontekście „Organizacji Narodów Zjednoczonych” oraz bezrefleksyjnego kopiowania realnej Organizacji Narodów Zjednoczonych. W ramach naszego uniwersum ani poważne konflikty polityczne, ani konflikty zbrojne (abstrahując od braku uzgodnionej narracji) nie stanowią problemu. Państwa mogą się wzajemnie nie uznawać, mogą się nawet zwalczać przy każdej możliwej okazji, a i tak nikomu od tego włos z głowy (tej realnej) nie spadnie; co najwyżej zmieni kolor.

Wystarczy, żeby nikt nie strzelał fochem tylko dlatego, że w organizacji znajduje się nielubiane państwo.

[Benjamin]

Mikroświat FEDEralny 🤔

BP, MSPANC

[Sophie]

Mikroświat FEDErealny

[Guedes de Lima]

W przypadku staromodniejszych organizacji była to przeważnie lista dyskusyjna, młodsze (typu Sclavinia czy Trizondal) miały swoje fora.

I każde z tych miejsc generowało naprawdę dużo treści. W szczycie aktywności forum Sclavinii mogło mieć nawet tysiąc postów dziennie, jeśli dobrze pamiętam.

Dobrze pamiętasz. Rozbiliśmy swego czasu mikronacyjny bank i daliśmy Sarmacji masę aktywnych obywateli, późniejszych polityków najwyższego szczebla. Sclavinia zapisała piękną kartę w historii Sarmacji.